Samotnik z Providence, Howard Philips Lovecraft, urodził się w 1890 roku. Był genialnym dzieckiem - w wieku trzech lat potrafił recytować, a w wieku sześciu - pisać wiersze. Jednak z powodu złego stanu zdrowia nie uczęszczał regularnie do szkoły i nie zaliczył odpowiedniej ilości przedmiotów, by dostać się na wymarzone studia. Od dzieciństwa jednak pisał, w 1917 roku zaczął przykładać większą wagę do dzieł fantastycznych - od tego czasu uważa się go za jednego z prekursorów fantastyki naukowej, a jego styl zyskał własną nazwę horroru lovecraftowskiego. Po latach zmagania się z przeciwnościami losu i nędzą, wrócił do Providence, gdzie zmarł w 1937 w czasie najlepszego okresu swojej twórczości.
"W górach szaleństwa" to niewielkie opowiadanie Lovecrafta, sugestywnie opisujące zamarznięte pustynne krajobrazy, niewysłowione, odkryte w nienaturalnym stanie zachowania istoty sprzed milionów lat, dziwne geometryczne struktury na szczytach czarnych gór wyższych niż Everest. Zaczyna się, gdy Dyer i Danforth, kierowani naukową ciekawością i pragnieniem odnalezienia młodego Gedneya, lądują w nieznanym mieście i wchodzą do jego podziemnej części, chcąc przeprowadzić wstępne badania. Pod lodem odkrywają gigantyczny kamienny labirynt, nietknięty od zarania dziejów, gdzie niezliczone, fascynujące płaskorzeźby opisują cywilizację, która tam żyła. Wkrótce jednak zauważyli koleiny pozostawione przez sanie zaginionego Gedneya i podążyli ich tropem aż do jego zwłok. Jednak jeśli Gedney już nie żył, to czyimi śladami podążali przez cały czas? Jakie istoty zdają się poruszać po tym mieście niczym stali bywalcy?
Zmarznięci, ogarnięci strachem, ale niezdolni do oparcia się pragnieniu dowiedzenia się czegoś więcej o starożytnych, dwaj mężczyźni schodzą coraz głębiej i głębiej w ten lodowy cmentarz, do granic przerażenia i szaleństwa...
To wydanie noweli "W górach szaleństwa", opublikowane przez Wydawnictwo Vesper, ilustrowane jest przez Franoisa Barangera, ilustratora znanego na całym świecie ze swoich talentów jako artysta konceptualny, tworzący do filmów i gier wideo. Od zawsze zafascynowany był światem H.P. Lovecrafta, podjął się cyklopowego zadania przełożenia jego głównych opowieści na obrazy.
"W górach szaleństwa" inspirowało całe pokolenia pisarzy i reżyserów od Johna Carpentera, reżysera The Thing, po Guillermo del Toro, który wciąż marzy o przeniesieniu go na ekran.