Xi
 » Książki  » Komiksy  » Komiksy o superbohaterach

Trzeci tom to nie tylko przygody samego Venoma, lecz zbiór najlepszych zeszytów "Absolute Carnage" w jednym wydaniu, uzupełniony dodatkami z całej serii komiksów "Venom", a także fragmentami serii "Hulk". Do tego dołożono wydarzenia mrożące krew w żyłach, o charakterze typowego horroru. Połączenie wszystkich tych elementów, sprawia, że trzeci tom "Venoma" zachwyci przede wszystkim stroną fabularną. Za publikację na rynku polskim odpowiada wydawnictwo Egmont Polska.

O czym jest trzeci tom serii "Venom"?

Na czytelników już od początku czekają mocne wrażenia, czyli powrót seryjnego mordercy Carnage'a. Czarny charakter wyszedł z ukrycia i zamierza zabić każdego, kto był kiedyś nosicielem kosmicznego symbionta. Żeby go powstrzymać, Eddie Brock łączy siły z innym super bohaterem - Spider-Manem, ale wkrótce na scenie pojawia się nowy gracz.

Ponadto okaże się, że Dylan, znany wszystkim jako młodszy brat Eddiego, jest w rzeczywistości kimś zupełnie innym. A kiedy prawda o jego tożsamości wyjdzie na jaw, nic nie będzie już takie samo!

Fabuła trzeciego tomu komiksu "Venom" od samego początku wciąga i angażuje. Od pierwszych stron odczuwalny jest także mocny klimat horroru. Sam główny bohater ukazany jest nieco dogłębniej niż wcześniej i czytelnicy o wiele szybciej zrozumieją jego motywację. Ponadto ciąg logiczny będzie bardziej niż jasny, a każde zachowanie głównego bohatera będzie miało wpływ na dalszą fabułę.

Na których bohaterów postawili twórcy w trzecim tomie komiksu "Venom"?

Przede wszystkim należy podkreślić, że relacje pomiędzy bohaterami odegrają bardzo ważną rolę, co zdecydowanie wyróżnia ten tom od poprzednich. Na pierwszym planie znajdzie się naturalnie Eddie Brock, który będzie musiał sprzymierzyć się z kilkoma postaciami, podczas gdy będzie mierzył się z osobistym wyzwaniem ochrony najważniejszej dla niego osoby osobę.

Całość rysuje się dosyć mrocznie, jednak autorzy poprzez wprowadzenie postaci Spider-Mana zadbali o odpowiednią dawkę humoru i zrównoważenie efektów. Postać znana z żartobliwego podejścia do życia, idealnie wpasowała się w całość fabuły.

Główny antagonista jest w tym tomie serii "Venom" wyjątkowo bezwzględny i okrutny. Nic nie jest w stanie powstrzymać go od realizacji celów, a jakiekolwiek przeszkody natychmiast zmiata ze swej drogi. Nie przebiera w środkach, a jego metody są brutalne i absolutnie bezlitosne. Zderzenie tych charakterów będzie dla wielbicieli komiksów prawdziwą ucztą.

Za scenariusz odpowiada Donny Cates, a rysunki stworzyli Iban Coello i Ryan Stegman. Trzeci tom zawiera zeszyty #17-20 serii "Venom", zeszyty #1-5 serii "Absolute Carnage", zeszyt "Absolute Carnage: Immortal Hulk" #1 oraz materiały z zeszytu "Free Comic Book Day 2019.

Czytaj więcej
Dane szczegółowe

Recenzje

4/5
Jak działają recenzje?
5
4
3
2
1

DODAJ RECENZJĘ:

oceń produkt:

Michał L.

Klient niezweryfikowany

4/5
| 06-12-2022 | Recenzja zweryfikowana
CARNAGE’A MASAKRA DAWNYCH SYMBIONTÓW

Trzeci tom „Venoma” to nie tyle przygody Venoma, jako takie, ile event „Absolute Carnage” wraz z dodatkami z serii „Venom” (plus „Hulk”) do niego dorzuconymi (tie-iny ze Spiderem znajdziecie w najnowszym tomie „Amazing Spider-Mana”). Kolejny tom czy nie, event czy nie, jakkolwiek by to traktować, dobry to tom i to bardzo. I jakże przyjemny powrót do klimatów lat 90. XX wieku i opowieści pokroju „Maximum Carnage”, gdzie sensu może wiele nie było, ale rozrywka była z tego przednia. A teraz mamy tu jeszcze nie tylko sens, ale i sporo iście horrorowych elementów, czym rzecz kupuje mnie już całkowicie.

Carnage wrócił. I zabija. Znów. Tym razem celem są wszyscy byli i obecni nosiciele kosmicznych symbiontów. Zaczyna się rzeź, której chce zapobiec Eddie Brock, a by tego dokonać, musi połączyć siły ze Spider-Manem. A to nie jedyni gracze na scenie. No i pojawia się pytanie, kim naprawdę jest Dylan…

Był czas, kiedy o historiach takich, jak „Maximum Carnage” pisało się źle. Narzekało się na brak sensu w nich, marudziło, że to tylko rozrywka dla samej rozrywki, ale co z tego, skro rozrywka była to dobra? Skoro miała klimat, akcję i trzymała czytelnika na brzegu fotela, jak trzymają nas tam dobre filmy akcji z czasów, kiedy jeszcze potrafiono takie filmy robić. No więc nic dziwnego, że do tych historii się wraca, jak wraca do „Sagi klonów”. Może nie tak często, jak do wielkiego klonowania (jeden z jego rozdziałów miał nawet tytuł „Maximum Clonage”), ale jednak. I dobrze, bo tym, którym się kiedyś podobało, teraz podoba się tak samo, a nawet bardziej. A ci, których wtedy nie kupiło, zaskoczeni są, jak można wycisnąć coś z tego. Bo to właśnie robi Cates, bierze, wyciska, podkręca i serwuje zarówno w formie doskonale nam znanej, jak i zupełnie nowej.

Jak poprzednie „Venomy”, tak ten jest horrorem. I to różnorodnym. Z jednej strony mamy tu horror taki typowy, straszak z klimatem. Mamy też horror krwawy, survivalowy po części, gdzie mordercza bestia poluje na bohaterów. A wreszcie ten subtelniejszy, psychologiczny. I wszystkie wychodzą Cates’owi. To miał być też komiks akcji i jest. To superhero i antihero i też jest. I ogólnie wszystko to, co być powinno, a nawet więcej. Dlatego tak dobrze się to czyta. I dlatego też żal, że tak mało mamy współczesnych historii z Carnage’em na polskim rynku. Ale oby kolejne już tak nie omijały naszych sklepów – i żeby „Epic” z „Maximum Carnage” jak najszybciej nad Wisłę także zawitał.

A wracając do „Venoma” to jest też świetnie zilustrowany, co zresztą widać na przykładowych planszach. Realizm, klimat, dobry kolor, dużo mroku, dynamika, sporo horrorowoych myków. Świetnie to wygląda, świetnie się czyta. Nic to z wyższej półki, ale jak na współczesnego Marvela to kawał naprawdę dobrej, zaskakująco udanej historii dla fanów.

Dostawa

3314537
Ładowanie...