5.0
2024-04-12Recenzja zweryfikowanaMagda Antoszewska wraz z rodzicami oraz rodzeństwem mieszka w niewielkiej miejscowości – Ociesęki, niedaleko Kielc. Gdy wybucha II wojna światowa, bracia, mąż oraz ojciec Magdy, wyruszają, aby walczyć, a ona sama również nie ma zamiaru siedzieć bezczynnie. Wbrew sprzeciwom swojej matki Renaty, kobieta postanawia przenieść się do Kielc, a tam zaczyna czynnie działać w ruchu oporu. Matka Magdy twierdzi, że rolą kobiety podczas wojny, jest doglądanie domowego ogniska i oczekiwanie na powrót męża. Gdy Niemcy zaczynają porywać dzieci i wywozić w nieznanym celu i kierunku, Renata za wszystko obwinia Magdę i jej działanie w konspiracji. Starsza z kobiet nie potrafi poradzić sobie z faktem, iż odebrano jej młodszą córkę Adelę oraz dwójkę malutkich wnucząt, a za ten stan rzeczy winą obciąża tylko i wyłącznie Magdę.
Autorka w swej powieści traktuje o germanizacji polskich dzieci, pokazanej na przykładzie najmłodszej z Antoszewskich – Adeli. Dziewczyna, wchodząca dopiero w dorosłość, miała wygląd Aryjki, dlatego też została odebrana matce, a jej uroda stała się przyczyną, tego iż jej życie zamieniło się w piekło.
Odebranie matce dziecka to jedna z najstraszliwszych rzeczy, jaką można sobie wyobrazić. Jest to tematyka, o której bardzo ciężko się czyta, zwłaszcza że Autorka poruszyła również kwestię znęcania się nad dziećmi w niemieckich obozach. Nie sposób wyobrazić sobie bólu i cierpienia, których musi doświadczać matka po stracie dziecka, nie znając miejsca jego przebywania, albo nawet nie będąc pewną, czy ono nadal żyje. To wprost niepojęte, jakich bestialskich czynów dopuszczali się Niemcy podczas II wojny światowej, a wszystko to w imię chorej ideologii.
Wiele jest powieści traktujących o czasach wojny oraz o tematyce około obozowej, jednak rzadko poruszana jest w nich kwestia obozów dla dzieci. Wydawać by się mogło, iż każdemu z nas dobrze znany jest poziom okrucieństwa związanego z wojną, jednak temat tworzenia obozów dla dzieci, porywanie ich z rodzinnych domów oraz znęcanie się nad nimi, to kwintesencja niemieckiego barbarzyństwa, które ciężko jest objąć umysłem. To historia dzieci siłą odebranych rodzinie, łamiąca serce, bolesna, ale taka, którą warto poznać.
„Zrabowane nadzieje” to chwytająca za serce opowieść o pojednaniu, wybaczeniu oraz o więzach rodzinnych, silniejszych niż najgorsze, najbardziej bolesne wspomnienie z lat wojny. O miłości, która potrafi przezwyciężyć wszelkie podziały i jest w stanie przetrwać nawet najdłuższą rozłąkę. To także opowieść o tym, jak wielki wpływ na życie człowieka może mieć wojna, która zmienia go już na zawsze.
To powieść przepełniona emocjami, strachem, niepewnością, niewyobrażalnym cierpieniem, doprowadzająca do wielu wzruszeń. Styl pióra Autorki jest bardzo przystępny, więc pomimo poruszenia w książce trudnych tematów, czyta się ją błyskawicznie i nie sposób się od niej oderwać. Nina Zawadzka wykazała się wnikliwością oraz ogromem pracy poświęconej na napisanie książki, w której w bardzo autentyczny sposób oddała panujące wówczas realia oraz nastroje wśród ludności polskiej. Ta powieść z pewnością pozostanie ze mną na długo. Polecam ogromnie!