Józef Mackiewicz był polskim pisarzem, dziennikarzem i publicystą politycznym. Jako jeden z pierwszych podjął się badań nad zbrodnią katyńską, a jego twórczość literacka poświęcona była często trudnym, dramatycznym wydarzeniom z naszej historii. Zasłynął z odważnego jak na swoje czasy dokumentowania zbrodni sowieckich.
O czym jest książka "W cieniu krzyża"?
Książka opisuje początek zwrotu w Kościele Katolickim, który polegał głównie na odejściu od zerojedynkowego, sceptycznego stosunku do ustrojów politycznych, którym na pierwszy rzut oka absolutnie było nie po drodze z religią.
Ta postawa, ku zaskoczeniu obserwatorów zmieniła się w koegzystencję ze zbrodniczym systemem komunistycznym. Jest to o tyle szokujące spostrzeżenie, które mocno wybrzmiewa w słowach Mackiewicza, że przecież jednym z podstawowych celów komunizmu było zniszczenie religii. Wtedy jednak kościół starał się przetrwać mimo niesprzyjających okoliczności. Czy jednak kościelni patriarchowie nie poszli o krok za daleko?
Nowy nurt, jak możemy się dzisiaj domyślać, był uzasadniony dobrymi zamiarami, jednak jak okazało się z czasem był oparty na błędnych założeniach, które okazały się zgubne dla kościoła. Książkę Mackiewicza możemy więc dzisiaj odczytać jako przestrogę przed zbyt intensywnym brataniem się polityką i pozwoleniem jej na tak silne i długofalowe wpływy.
Autor skupia się także na odwiecznej chęci Kościoła Rzymskiego do podporządkowania sobie wszystkich kościołów chrześcijańskich. To katolicyzm w jego zamyśle miałby być odłamem górującym nad pozostałymi, co według Mackiewicza, było głównym celem poparcia bolszewizm. Ustroju, który zwalczając religię skupił się na prawosławiu, czym jednocześnie pomagał Kościołowi Katolickiemu w zdobyciu dominacji.
Książka "W cieniu krzyża"- opinie
Józef Mackiewicz to autor, którego wyróżniała mocna antysowiecka postawa, nie dziwi więc, że w książce "W cieniu krzyża" w sposób niezwykle surowy, a wręcz krytyczny ocenia relację Kościoła Rzymskokatolickiego ze Związkiem Radzieckim i komunizmem ujętym ogólnie. Opisuje swoje bardzo nieprzychylne, momentami druzgoczące oceny wystawione Piusa XII, ale na Janie XXIII nie pozostawia suchej nitki.
Autor podszedł do sprawy merytorycznie i nie sposób zarzucić mu kłamstwa, należy jednak mieć na uwadze, że ta niezwykle wciągająca książka utrzymana jest w typowej dla autora narracji antybolszewickiej. Czytelnicy, którzy już wcześniej zetknęli się z twórczością tego bezkompromisowego autora nie będą zaskoczeni jego zajadłym, który dodatkowo zaangażuje odbiorców w dyskusje o rzeczywistej roli Kościoła Katolickiego w czasach tamtych przemian politycznych.