5.0
2025-08-21Recenzja zweryfikowana„Księga Zaginionych Opowieści. Część 2” to kontynuacja projektu Christophera Tolkiena, który na podstawie notatek i szkiców swojego ojca zestawia w jednym tomie źródła, z których wyrastał późniejszy "Silmarillion". To książka skierowana przede wszystkim do najbardziej zatwardziałych fanów Śródziemia oraz miłośników procesu twórczego Tolkiena. Struktura pozostaje wierna części pierwszej: twarda oprawa oraz prezentowane teksty Tolkiena uzupełnione komentarzami syna.
W tej części dostajemy trzy opowieści: Berena i Lúthien, Turina i smoka Glorunda, a także jedyne pełne relacje o Naszyjniku Krasnoludów i upadku Gondolinu. Do tego dochodzą rozbudowane fragmenty dotyczące Tol Eressea, relacji elfów i ludzi, a także komentarze Christophera, który przedstawia wersje tekstów i proces powstawania tych mitów. Ramą narracyjną pozostaje podróż żeglarza Eriola na Zachód, ku Samotnej Wyspie, skąd wyłaniają się opowieści o bogach, elfach, krasnoludach i innych istotach. To właśnie ten kontekst nadaje całości swoisty „mitologiczny fundament” Śródziemia i umożliwia zrozumienie, skąd wyłoniły się późniejsze materiały, które znamy z "Silmarillionu".
Styl Tolkiena w tych materiałach bywa mieszany. Z jednej strony mamy charakterystyczną, rytmiczną narrację, rozbudowane genealogie, opisy architektury i natury, które przypominają o korzeniach świata Śródziemia. Z drugiej zaś – są to fragmenty jeszcze wcześnie powstające, o bardziej baśniowym zabarwieniu i o skróconej, czasami luźniejszej formie, co mocno odróżnia je od późniejszego, dopracowanego „Silmarillionu”. W „Księgach” częściowo widać zarysowe studia nad mitologią, które w ostatecznej wersji zostały przetasowane, rozwinięte i przepisane.
Najwięcej wyzwań stanowią jednak same komentarze Christophera. Dla czytelnika pragnącego „głębszego wejścia” w genezę opowieści stanowią one ogromny atut: różne wersje, chronologia powstawania, źródłosłów imion, kontekst historyczny. Jednak dla wielu będą one także ciężarem: suchy, encyklopedyczny styl potrafi przytłaczać i odciągać od samej fabuły. To druga połowa „Ksiąg” w jednym tomie, w której komentarze często przeważają nad samym tekstem Tolkiena – i to trzeba mieć na uwadze, planując lekturę z punktu widzenia przyjemności czytania. Dla niektórych Notatki Eriola czy obszerne objaśnienia mogą wydawać się nieodzowne; dla innych – zbyt analityczne i trudne do przebrnięcia bez wcześniejszego zapoznania się z całością kontekstu.
Pod względem edytorskim wydanie prezentuje się znakomicie i idealnie dopasowuje się do tomu pierwszego: piękna oprawa, staranna redakcja i merytoryczny tekst. I choć można by było mieć drobne uwagi co do nieco nienaturalności niektórych terminów – to jednak zrozumiałe, zważywszy na fakt, że mamy tutaj styczność z bardzo skomplikowanymi, czasem archaicznymi pojęciami mitologii Tolkiena. Jakby nie patrzeć nie jest to lektura, którą pochłania się w ciągu jednego wieczoru, a raczej trzeba rozłożyć ją w czasie i przeplatać lżjeszą literaturą, bowiem natłok nazw własnych i specyficzny styl potrafią zmęczyć umysł.
Książka ta to pozycja obowiązkowa dla głęboko zaangażowanych miłośników Śródziemia. To także wartościowy przewodnik po procesie twórczym Tolkiena oraz ważny kontekst do lektur Silmarillionu i Władcy Pierścieni. Jednak nie jest to lektura „dla wszystkich” ze względu na akademicki charakter komentarzy i wczesne, nie zawsze spójne fragmenty. Zdecydowanie może być męcząca dla czytelników szukających fabularnie zwięzłych opowieści. Jednak osobiście uważam, że niesamowicie jest móc doświadczyć procesu twórczości Tolkiena, choć nie jest to łatwe.
Książka pozwala zrozumieć, jak powstały różne wersje, motywy i postaci. To coś, co szczególnie ucieszy czytelników, którzy marzą o pełniejszym zrozumieniu tła Śródziemia oraz o wglądzie w same kulisy tworzenia legend o Eärendilu, Tinúviel, Turinie czy Gondolinie.
Druga część „Księgi Zaginionych Opowieści” to dzieło nie do przeczytania „na raz”. To raczej wielką księga źródeł i komentarzy, która nagradza cierpliwych czytelników bogactwem materiału i wglądem w proces twórczy Tolkiena. To także przypomnienie, że "Zaginione Opowieści" stanowią fundament wielu mitów Śródziemia i że cała saga – choć z czasem przekształcona w Silmarillion – zaczęła się właśnie od takich szkiców i notatek. Dla prawdziwych fanów to pozycja niezbędna w kolekcji, a jednocześnie wysiłek intelektualny, który warto podjąć, by jeszcze głębiej zanurzyć się w magiczny, starożytny świat stworzonego przez J.R.R. Tolkiena.