5.0
2025-07-18Recenzja zweryfikowana Recenzja „His Game, Her Rules” Autor: Natalia Kulpińska Wydawnictwo: WasPos „Skusiło mnie to diabelskie spojrzenie, omamił mnie całym sobą i zalągł się w mojej głowie. Jeszcze nie wiedziałam, czy to dobrze, czy właśnie wyskoczyłam z samolotu bez spadochronu”. Czasami los nie daje wyboru, rzuca człowieka w otchłań nieznanego, testując jego granice, a potem... podsuwa szatana w ludzkiej skórze. „His Game, Her Rules” to coś więcej niż tylko historia o dwojgu ludziach z odmiennych światów. To powieść o tym, że czasem trzeba przegrać, by wygrać więcej, niż się spodziewaliśmy. Że warto zaufać intuicji, nawet jeśli mówi, że największe ryzyko może być najpiękniejszą szansą. Tutaj uczucia rodzą się w ogniu sprzeczek, spojrzeń rzucanych ukradkiem i powolnego zrywania masek. Książka z pazurem, pełna wyrazistych postaci, ostrych dialogów i emocjonalnych zwrotów akcji. Natalia Kulpińska funduje czytelnikom przejażdżkę bez trzymanki, pełną adrenaliny, wzruszeń i chemii, która iskrzy na każdej stronie. Czy można rozpocząć największą przygodę życia od… przebitej opony i pustego portfela? Natalia Kulpińska w swojej najnowszej powieści „His Game, Her Rules” udowadnia, że los bywa nieprzewidywalny, a przypadkowe spotkania potrafią wywrócić wszystko do góry nogami, serce, życie i plany. Główna bohaterka, Amelia Mills, decyduje się uciec od życia, które ją dusi. Kamper staje się jej azylem, przestrzenią do oddychania. Jednak podróż szybko zmienia się w próbę charakteru, okradziona i unieruchomiona na odludziu, staje oko w oko z mężczyzną, którego pojawienie się zapoczątkuje emocjonalną burzę. Jared, tajemniczy, arogancki motocyklista to nie książę na białym rumaku. To ktoś, kto potrafi wytrącić z równowagi jednym spojrzeniem i jednym zdaniem. To, co miało być jednorazową pomocą, zamienia się w serię zdarzeń, które łączą tę dwójkę coraz mocniej. Między nimi iskrzy, od pierwszej strony. Ich relacja to pasmo napięcia, ironicznych dialogów, niedopowiedzeń i intensywnych emocji. To nie jest bajka o miłości. To historia, która dojrzewa, zmienia się, walczy o siebie, zupełnie jak jej bohaterowie. Kulpińska perfekcyjnie balansuje między romansem a dramatem. Nie boi się poruszać tematów trudnych: niepewności, lęku, braku zaufania do samej siebie. A przy tym nie rezygnuje z lekkości stylu, błyskotliwego humoru i dialogów, które potrafią rozbroić i wzruszyć zarazem. Nieprzewidywalność fabuły sprawia, że z rozdziału na rozdział coraz trudniej ją odłożyć, a przecież miało być tylko kilka stron przed snem. Kulpińska mistrzowsko buduje napięcie i emocje, jej styl jest lekki, a jednocześnie wciągający. Autorka zgrabnie prowadzi narrację z dwóch perspektyw, Amelii i Jareda, co daje czytelnikowi głębszy wgląd w to, co dzieje się nie tylko między bohaterami, ale też w nich samych. Dzięki temu można autentycznie zrozumieć, skąd biorą się ich decyzje, emocje i wątpliwości. Daje czytelnikowi głęboki wgląd w ich emocje, motywacje i przemiany. Postacie są żywe, wyraziste, dalekie od sztampy. Amelia nie jest, „idealną bohaterką” popełnia błędy, wątpi, jest uparta, krnąbrna, zderza się z rzeczywistością, ale z każdym rozdziałem coraz wyraźniej widać, jak rośnie w siłę. Niezależna, bystra, nie daje sobie w kaszę dmuchać, choć pod tą zadziorną powierzchnią kryje się wrażliwa dusza. Przyciąga kłopoty z niewiarygodną szybkością. Jared natomiast to postać pełna kontrastów, z jednej strony twardy, pełny siebie, otoczony grubym murem, z drugiej lojalny, opiekuńczy, z tajemnicą, która zmusza do uważnego czytania między wierszami. Z niezwykłą precyzją oddaje napięcie między nimi, które narasta z każdą stroną. Ich relacja to nie bajkowy romans, a starcie dwóch silnych charakterów, pełne sarkazmu, napięcia, wzajemnego testowania granic. Amelia i Jared to duet, który iskrzy od pierwszej sceny, jak ogień i woda, próbują się nawzajem ugasić, choć z każdym rozdziałem tylko podsycają płomień. Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe, autorka nie traktuje ich jako tła, lecz jako integralną część świata przedstawionego. Każda wnosi coś do historii, każda ma swój głos i cel. Nie mogę też nie wspomnieć o sąsiedzie Amelii, to postać, którą zdecydowanie warto obserwować uważniej, bo kryje w sobie znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać na początku. Choć motyw nielegalnych interesów w tle mógłby brzmieć sztampowo, tutaj jest jedynie przyprawą, która dodaje historii charakteru i lekko kryminalnego sznytu. „His Game, Her Rules” to książka, którą się przeżywa. To opowieść o drugich szansach, o tym, że życie często prowadzi nas drogami, których nie planowaliśmy, ale które okazują się najważniejsze. O tym, że miłość to nie tylko namiętność, ale też decyzja, by kogoś poznać naprawdę, pomimo lęku, pomimo przeszłości. Jeśli szukasz historii, która Cię wciągnie, poruszy, rozbawi i pozostawi z sercem bijącym trochę szybciej, ta powieść jest dla Ciebie. Podsumowanie: Wciągająca fabuła, Autentyczni, nieoczywiści bohaterowie