5.0
2025-08-12Recenzja zweryfikowanaAż nie wierzę, że takie historie naprawdę istnieją. Że potrafią pokazać młodemu czytelnikowi świat ludzi, którzy chcą być ,,normalni", ale z pewnych względów ich ciało z umysłem nie funkcjonuje tak jakby chcieli. Znam osoby z autyzmem, ale powiem wam, że inaczej jest ich zobaczyć, inaczej o nich przeczytać i jeszcze inaczej, kiedy to oni sami o sobie opowiadają. Tutaj bohaterem jest młody chłopiec, który czuje i wie, że jest inny. On widzi swoje ograniczenia i nie chce ich przeskoczyć, tylko chce być zaakceptowany razem z nimi. Nie lubi, kiedy ktoś go dotyka i nie rozumie, dlaczego są specjalne zajęcia, dla takich osób jak on, skoro on nie chce się tego uczyć. Nie chce być do niczego zmuszany, bo on sam nikogo do niczego nie zmusza. Ma starszego kolegę, którego nazywa Turetem i choć wie, że on też jest dziwny, w inny sposób niż on, to jednak zaakceptował go ze wszystkimi niedoskonałościami. Czasami tamten przekracza pewne bariery, ale nasza postać wie, że taki już jest. Że mówi prostymi słowami, że wydaje z siebie dziwne dźwięki, że bywa zbyt nerwowy. Wie też, że Turet zaakceptował jego. Zawiązała się między nimi niesamowita przyjaźń, gdyż nie muszą udawać nikogo, ani robić niczego wbrew sobie. Są sobą i pokazują to w różnych przygodach, choćby w tym, kiedy spotkali się w ogródkach działkowych i nazwali jedno miejsce RODOS. Tak samo jak wyspa, która im się marzyła. W pewnym momencie stwierdzają, że ich RODOS jest najwspanialsze na świecie, bo jest ich. Bawią się tam na swoich warunkach, rozmawiają o czym chcą. Ich wymiana zdań bywa prosta, ale właśnie to im odpowiada. Wszystkie zachowania jakimi emanują są szczere, czyli dokładnie takie, jakie oboje pragną.To nie są jedyne postacie jakie tu występują. Jest ich więcej. Każdy dostał ksywkę wykazującą się z ich cechów wyglądu i zachowania. Nie spierają się o byle co, bo nie wiedzą czy jest coś później. Jeden z nich nawet mówi, że jutro chyba też się obudzi, więc to, czego nie zdążyli zrobić teraz, mogą uczynić później. Ich świat jest prosty, dlatego chcą w nim tkwić. Nic nikomu nie tłumaczą, a towarzyszem jest zawsze ten, który nie doszukuje się w nich braków, a chce z nimi się przyjaźnić dlatego, że ich lubi. Polecam przeczytać tą opowieść każdemu, choć jest ukierunkowana dla wieku szesnaście plus. Po tej lekturze sami nauczymy się akceptacji dla drugiego człowieka. Później, kiedy wszystko sobie przemyślicie, może sami ujrzycie cechy, które was w sobie denerwowały i zaczniecie je akceptować. Nigdy nie doszukujcie się w sobie problemów, bo to jak bieganie za własnym ogonem. A wystarczy odpuścić i być sobą. Czyż świat nie wydaje się wtedy piękniejszy i prostszy?