5.0
2021-10-11Recenzja zweryfikowanaWitam, dziś mam dla was recenzję książki Gra Matteo ♥️ trzecia część serii Slow Burn #3 ♥️ autorki J.T. Geissinger.
„Gorący Włoch, którego poznała w Nowym Jorku, okazał się jej przybranym bratem”.
Kimber to kobieta, której najpiękniejszy dzień w życiu zmienił się w koszmar. Narzeczony porzuca ją przed ołtarzem, a na domiar złego dowiaduje się, iż jej ojciec jest umierający. Nie bacząc na nic, postanawia jak najszybciej pojechać do Florencji… by być z nim w tych ostatnich chwilach. Na lotnisku poznaje bardzo przystojnego Włocha, Matteo. Sytuacja się komplikuje, a Włoch zainteresowany szkicami projektów ubrań, zawiera z nią układ. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że właśnie przekazała swoje pomysły najbardziej znanemu projektantowi we Włoszech, dzięki czemu oddała mężczyźnie wielką przysługę, ponieważ odzyskał dawno zapomnianą – inspiracje.
Jak dalej potoczą się losy tych dwoje? Jak Kimber poradzi sobie z wiadomością, iż oddała swoje projekty przybranemu bratu? Przeczytajcie sami.
Miałam przyjemność recenzować już książki J.T. Geissinger i szczerze powiem, iż są naprawdę genialne ♥️.
Szkoda tylko, że autorka nie ujęła, chociaż troszeczkę wzmianki o poprzednich parach z tej serii. Ale cóż, nie każdy musi to robić.
Poruszone zostały tematy, które są bardzo ważne w naszym życiu.
Bardzo często zdarza się tak, iż podczas ślubu partner, jednak twierdzi, że nie ożeni się z nami, nie wyjaśniając nawet, dlaczego tak się stało. Osoba, która zostaje porzucona, nie może pojąć, co takiego się stało, co zrobiła nie, tak że spotyka ją takie upokorzenie.
Następny temat to orientacja seksualna, w naszych czasach to niby rzadkość, ale jednak się zdarza. Nie raz słyszymy sytuacje, gdzie ludzie żenią się, byleby dostać wizę lub chronić swój tyłek, by rodzina nie dowiedziała się tego kim tak naprawdę jest.
Kiedy jest się dorosłym, na pewne sprawy patrzy się inaczej, ale największą niespodzianką jest dowiedzieć się, iż ukochany ojciec ożenił się ponownie, a my zyskaliśmy nową macochę i… przybranego brata. Niektórzy mogą przyjąć taką wiadomość dobrze, ale też i źle, twierdząc, iż to taka macocha z bajki, która tylko i wyłącznie jest zła. Chociaż moim zdaniem nie można ocenić kogoś, z kim nie zamieniło się ani jednego słowa.
Także zdąża się miłość od pierwszego wejrzenia, nawet to, iż można zakochać się w kimś, kto jest przyrodnim bratem lub siostrą. Jak poradzić sobie z takim uczuciem i czy trzeba się bać, że nie wolno nam zakochać się w takiej osobie? Moim zdaniem miłość nie wybiera, a pokazuje nam, jaką drogą możemy iść, by być szczęśliwym.
Książka godna uwagi, ponieważ przyjaźń miłość, a nawet rodzina pokazuje nam, że do szczęścia nie trzeba nam wiele. Wystarczy ktoś, kto będzie i na kogo możemy liczyć w złych czy dobrych chwilach.
