5.0
2022-05-08Recenzja zweryfikowana O aranżowanych małżeństwach przeczytałam już całe stosy książek i zaręczam, że "Requiem duszy" zupełnie odbiega od schematu. Ile jest się w stanie poświęcić dla starej, dobrej przyjaciółki- zemsty? Jak daleko może zabrnąć oddanie rodzinie i prawu, któremu dawno temu się podporządkowała? Czy w zupełnym mroku, otoczonym jedynie ciszą, można odnaleźć promyk światła? Te wszystkie pytania będą czaić się z tyłu głowy podczas lektury tej niezwykle klimatycznej, jedynej w swoim rodzaju historii. Choć to dopiero początek trylogii, to skutecznie podnosi apetyt na więcej, choć świat, który tu poznajemy jest niezwykle mroczny i niebezpieczny. Socjeta to swego rodzaju sekta, choć niektórzy określają ją jako mafię, a członkowie widzą w niej Rodzinę. Podzielona na kasty, skutecznie pokazuje wszystkim ich miejsca. Tu ból i przemoc są codziennością, kobiety nic nie znaczą, a władzę dzierżą niebezpiecznie ludzie. A głównie człowiek wręcz zafiksowany na punkcie pomszczenia najbliższych - Santiago, który jest Sprawiedliwym Synem. W wypadku stracił ojca, brata i swój dawny wygląd, choć wypadki w jego świecie są równoznaczne z celową próbą zabójstwa. Teraz kroczy przez życie z ciałem oszpeconym bliznami, mrocznymi tatuażami, a żądza zemsty skutecznie zaślepia mu prawidłowy osąd sytuacji. Ma ogromne poważanie w kręgach socjety, a ludzie boją się zarówno jego impulsywnych i niebezpiecznych zachowań, jak i wyglądu zewnętrznego. Santi nie należy do miłych osób, a przez swoje specyficzne upodobania, czuje przyjemność także z kar, które wymierza. Kryje się w mroku, nie chcąc by inny patrzyli na jego twarz z obrzydzeniem. Już dawno uznał, że nie ma w sobie ani krzty dobroci, ale czy to na pewno prawda? Ivy nie pochodzi z rodziny, która szczyciła by się przynależnością do wysokich kręgów kasty. Jej starsza siostra uciekła z socjety i ślad po niej zaginął. Ona poniekąd także, bowiem ojciec pozwolił jej na podjęcie studiów. Ma jeszcze młodszą siostrę, którą za wszelką cenę chce chronić oraz przyrodniego, starszego brata, z którym darzą się obopólną nienawiścią. Choć jej życie nie było usłane różami, to udało jej się zaznać miłości ojca, który w odróżnieniu od matki, darzył Ivy prawdziwym uczuciem. Dziewczyna boryka się z problemami z błędnikiem, jej jedno oko jest co najmniej dziwne i przez to ma zaniżoną ocenę własnej wartości. Doskonale wie jakie reguły obowiązują kobiety w świecie socjety, nie przeszkadza jej to jednak w tym, by się przeciw nim buntować. Gdy zostaje poinformowana o rychłym ślubie z Santiago wie, że nie ma drogi ucieczki. Ale nie jest przyzwyczajona do uległości. Czy w tej brutalnej rzeczywistości uda jej się zachować cząstkę siebie, pokonać obezwładniającą nienawiść, jaką czują wobec niej wszyscy i odnaleźć odrobinę szczęścia? Nastrój towarzyszący całej lekturze jest wprost niepowtarzalny. Tajemniczy, złowrogi, a jednocześnie pełen nie tylko zła ale też rozkoszy. Kreacja bohaterów jest zdumiewająca, a oni sami trudni w ocenie, a co dopiero w przewidzeniu ich kolejnych kroków. Także postaci poboczne intrygują i są obdarzone niebanalnymi charakterami. Świat, który stworzyły Autorki w "Requiem duszy" jest genialny i idealnie pasuje do tematyki powieści. Dzięki genialnej narracji od początku do końca czerpiemy z lektury niebywałą przyjemność. Z całą pewnością nie jest to książka dla wszystkich, natomiast miłośnicy dark romance z nutą hate-love i precyzyjnie utkaną siecią intryg z pewnością będą nią zachwyceni. Ja jestem! I z niecierpliwością oczekuję na kontynuację.