5.0
2023-07-11Recenzja zweryfikowanaShannon przywykła do swojej trudnej sytuacji życiowej, choć trudno uwierzyć, że ktokolwiek mógłby traktować lekko nieprzyjemną sytuację w domu oraz nieustanne prześladowanie przez rówieśników. W zmianie szkoły widzi swoją ogromną szansę, zwłaszcza że może tam liczyć na wsparcie dwóch przyjaciółek, ale i na świeży start. Jej celem jest stać się niewidoczną dla innych, dobrze się uczyć i nie wychylać. Drobna, wręcz jeszcze dziecięca sylwetka, nie przysparza jej męskich spojrzeń, a przynajmniej tak jej się wydaje. Życie prywatne nie pozwala na nawiązywanie głębszych relacji z kimkolwiek. Jedyne oparcie w domu rodzinnym znajduje w starszym bracie, lecz doskonale wie, że nie jest on w stanie obronić jej przed całym złem. Czy nowa szkoła będzie miejscem, w którym zazna odrobinę ukojenia?
Johnny to człowiek wielbiony – zarówno przez rówieśników, jak i dorosłych ludzi. Nieprzeciętnie uzdolniony rugbysta, całe swoje życie podporządkował pod sport- i to procentuje. Lubi okazyjnie spędzać czas ze starszymi dziewczynami, lecz wie, że jego napięty harmonogram nie pozwala na związki z prawdziwego zdarzenia. Ma szalonego przyjaciela, który pójdzie za nim w ogień, lecz najpierw porządnie go zirytuje. Wychował się w kochającym domu, czuje wsparcie i wie, czym jest rodzicielska miłość. Johnny posiada jasny cel, jakim jest zawodowa kariera sportowa i wydaje się, że nic mu go nie przysłoni. Lecz w życiu niczego nie można być pewnym.
„Binding 13” to najlepsza powieść dotycząca nastolatków, jaką czytałam. Po prostu. I trudno pisać o jej wyjątkowości, ale i bezmiarze bólu, który ze sobą niesie, ponieważ nie da się oddać w odpowiednich słowach tego, co udało się stworzyć Autorce. Ta pozycja przepełniona jest masą różnorakich emocji, które niepostrzeżenie wkradają się do serca i umysłu czytelnika, oddziałując na niego dogłębnie. I dzięki temu jesteśmy z bohaterami w samym środku wydarzeń, przeżywamy ich wzloty i upadki, śmiejemy się razem z nimi i z nimi płaczemy. I to jest po prostu piękne. Życie Shannon druzgocze każdy element człowieczeństwa, jaki mamy w sobie, a jednak z drugiej strony niezmiernie podziwiamy jej siłę oraz dobroć, którą zachowała w sercu. Johnny imponuje swoją lojalnością, zapałem do pracy, ale i sercem, które nie jest obojętne na krzywdę innych. Również bohaterowie poboczni są wykreowani po prostu genialnie, a Gibsie – przyjaciel Kava, jest jedyny w swoim rodzaju i zwyczajnie go uwielbiam. Jednak pomimo przerywników humorystycznych, wycinków zupełnie zwyczajnych dotyczących życia młodych ludzi, w całokształcie opowieść ta kształtuje trudne realia, z którymi nie powinny się mierzyć żadne młode osoby. A jednak takie rzeczy mają przecież miejsce i istnieją dziewczyny, takie jak Shannon, które żyją w nieustannym strachu i cierpią zarówno fizycznie, jak i psychicznie, ale i tacy chłopcy jak Johnny, którym jasno określony cel przysłania wszystko inne, co może mieć druzgocące skutki w przyszłych losach. Ta książka robi naprawdę ogromne wrażenie, do tego jest wybornie napisana i zostaje w myślach na długo po przeczytaniu. Warta każdej chwili, którą jej poświęcimy i każdej emocji, którą w nas wywoła. Niezmiernie polecam!