Czy wiesz, że korzystanie z Instagrama aktywuje obszary mózgu, które w przeszłości były odpowiedzialne za polowanie? Choć w dzisiejszych czasach nie musimy biegać z dzidą i walczyć w głuszy o przetrwanie, mózg współczesnego człowieka funkcjonuje bardzo podobnie do mózgu pierwotnego przodka.
W tym jednym stwierdzeniu zawiera się cała tajemnica działania współczesnego internetu. W procesie ewolucji nic nie stało się z dnia na dzień. Umysł kształtował się przez miliony lat. Miał możliwość dopasować się do panujących warunków i wykształcić odpowiednie mechanizmy kontrolne. Globalna cyfryzacja w jedno pokolenie wywróciła ludzkie życie do góry nogami. I okazuje się, że ludzie nie byli gotowi ani na przyśpieszony rozwój technologiczny ani na zachodzącą na ich oczach społeczną rewolucję.
Pomimo wolnej wolni i samoświadomości wszyscy daliśmy się złapać w pułapkę współczesnych technologii i zupełnie zniewolić elektronicznym gadżetom.
Efekty zniewolenia mogą być katastrofalne w skutkach. Tracimy umiejętność logicznego myślenia. Pamięć zaczyna płatać figle, jeśli całkowicie zdamy się na GPS-a. Obrazki w mediach społecznościowych uruchamiają neurony lustrzane i zmuszają nas do nieustannego porównywania się z innymi. Nietrudno się domyślić, że w porównaniu z kolorową fotograficzną rzeczywistością innych użytkowników, wypadamy blado i nieciekawie. To, co miało łączyć ludzi, wywołuje stres, napięcie, a nawet depresję i zaburzenia lękowe.
To jeszcze nie wszystko! Twórcy serwisów społecznościowych dbają o maksymalizowanie uwagi swoich użytkowników i nieustanne stymulowanie ich mózgów. Wszystko po to, by panować ich zachowaniami konsumenckimi i w umiejętny sposób sprzedawać im odpowiednie treści. Każdego dnia jesteśmy więc bombardowani masą informacji, na które nie mamy wpływu, a które podświadomie sugerują co kupić, co jeść i co robić. Ludzkie życie i ludzka uwaga stała się najbardziej chodliwym towarem o który biją się wszystkie marki.
Czy w tym szaleństwie jest jakiś sposób, by zadbać o siebie? Czy w dobie wszechobecnej technologii można zachować dobrą kondycję psychiczną i mieć jakąkolwiek kontrolę nad swoim życiem? Co z wolnością jednostki? A może człowiek jest skazany na poddanie się algorytmom?
Anders Hansen ma odpowiedź na współczesne bolączki. Szwedzki psychiatra od lat przygląda się neurobiologii. Pracuje w Instytucie Karolinska, gdzie bada wpływ technologii na działanie ludzkiego umysłu. Zachęca wszystkich do uwolnienia swój mózgu i, co najmniej na kilka godzin dziennie, powrotu do życia offline.
W książce "Wyloguj swój mózg" Hansen podpowiada jak zachować umiar i zdrowy rozsądek podczas korzystania z internetu i serwisów społecznościowych. Podaje szereg praktycznych wskazówek dotyczących rozsądnego użytkowania współczesnych aplikacji internetowych. Naukowiec nie demonizuje technologii, lecz uświadamia czytelnikom faktyczne metody działania aplikacji i zamysły twórców. Przedstawia analizę reakcji zachodzących w ludzkim mózgu w zetknięciu się z technologią. Jednocześnie zachęca czytelników do regularnego przyglądania się własnym reakcjom na technologię i wyciągania własnych wniosków.
Odzyskanie kontroli jest trudne do wykonania, ale możliwe. I - jak pokazują najnowsze badania naukowe - to jedyny sposób, by cieszyć się dobrym zdrowiem i spokojem ducha.
Publikacja "Wyloguj swój mózg" została uhonorowana prestiżową nagrodą "The Health Award of the Year".