Pozycja wydana nakładem wydawnictwa Agora w niezwykle dobitny i wielowymiarowy sposób przeprowadza czytelnika przez temat ludobójstwa. Autor ukazuje zjawisko zarazem z punktu naukowego, jak i reporterskiego, zachowując przy tym ludzką empatię, którą poprzez narracje mimowolnie przekazuje odbiorcom. Podczas lektury uwagę przyciąga zwłaszcza Holokaust, nie tylko ze względu na wymiar czynionego zła, które w historii nie miało dotąd takiej skali, lecz także z przyczyn osobistych. Gebert bowiem sam jest pochodzenia żydowskiego, co zresztą przejawia się także w innych jego tekstach.
Pisarz analizę zjawiska zaczyna od tragicznej historii Ujgurów w Chinach. Kolejno omawia inne masowe mordy, warte zaznaczenia jest, że w większości pozostały one bezkarne. W ten sposób dochodzi również do Holokaustu, a następnie przybliża okrutną rzeź Ormian. W swojej ponurej opowieści nie omija Afryki, w której doszło do niejednego ludobójstwa, w tym w Sudanie czy Kambodży. Autor wraca także do zbrodni dokonanych przez Niemców na początku ubiegłego wieku i skupia się na mordach ludności w Namibii.
Przytłaczające są nie tylko wydarzenia, o których Gebert obszernie opowiada, lecz także ich genezy oraz konsekwencje. Autor sprawnie wskazuje, jak wiele wspólnych elementów mają w sobie te tragiczne wydarzenia oraz jak łatwo na rozkaz wydany odgórnie utracić człowieczeństwo. Jednak nie spłyca on przy tym wydarzeń, wprost oznajmiając, że nie sposób ich zrozumieć lub odczytać wedle jednego schematu. Bowiem do każdego z tych druzgocących wydarzeń doprowadziła inna historia.
Co ważne podkreślenia, Konstanty Gerber nie zarzuca czytelnika prywatnymi czy emocjonalnymi refleksjami, jednak trudno nie zauważyć, że jego postawa wyraża bunt wobec okrucieństwa oraz opresji. Książka stanowi z jednej stron przegląd historyczny, a z drugiej delikatne ostrzeżenie, że motywy kierujące zbrodniarzami są nadal żywe w różnych grupach, a przecież jako ludzkość obiecaliśmy wielokrotnie, że pewnie rzeczy się nie powtórzą. Niespodzianką dla czytelników mogą być argumenty, które doprowadzały do ludobójstw, a które nadal są obecne w przestrzeni politycznej i medialnej.
Konstanty Gebert rozpoczął działalność dziennikarską w prasie podziemnej, z "Gazetą Wyborczą" związany jest od jej powstania. Był jej korespondentem podczas wojny w Bośni, a przy tym współpracownikiem specjalnego sprawozdawcy ONZ Tadeusza Mazowieckiego. Relacjonował też wydarzenia m.in. z Turcji, Indii (Kaszmir) i Birmy, przez lata śledził konflikt izraelsko-palestyński, badał skutki ludobójstwa w Rwandzie.