5.0
2022-10-27Recenzja zweryfikowana „Ta miłość rosła widać po cichu, nadciągała ukradkiem, by nagle, pewnego dnia, już tu być!” Hiacynta oprócz nieprzeciętnej urody, inteligencji jest do bólu szczerą młodą kobietą. Gareth St. Clair jest przystojny, bogaty, ma opinią hulaki i bawidamka. Londyński sezon trwa w najlepsze, a on bardzo stara się unikać Hiacynty, a raczej jej ciętego języka. Przecież nikt nie lubi wysłuchiwać o sobie mało przyjemnych komentarzy. Niestety Gareth jest zmuszony prosić Hiacyntę o przysługę. Tylko ona jest w stanie mu pomóc, tłumacząc pamiętnik, który kryje sekret przeszłości rodu St. Clairów i zaginionego skarbu. Zaczynają spędzać ze sobą czas, zbliżają się do siebie, doskonale się rozumieją i zmieniają zdanie o sobie nawzajem… Z przyjemnością ponownie wkroczyłam w świat Bridgertonów i dobrze mi tu było. Fabuła dotyka skomplikowanych relacji międzyludzkich, a w tle piękno i przepych londyńskich salonów. Styl autorki jest przyjemny, barwny, lekki z niesłabnącym poczuciem humoru i nutką ironii. Czuć klimat i urok tamtych czasów. Hiacynta i Gareth obydwoje skradli moje serce. Ona inteligentna, zadziorna, serdeczna, szczera do bólu, zawsze mówi to co myśli. Z każdym rokiem ubywa starających o jej rękę, co jednak wcale ją nie martwi. Młoda kobieta zna i ceni swoją wartość. On ma reputację hulaki, ale jego zachowanie całkowicie temu przeczy. To sympatyczny, wrażliwy młody mężczyzna, który nie potrafi dogadać się ze swoim ojcem. Ten ewidentnie nienawidzi swojego syna i na każdym kroku utrudnia mu życie. Ta część bardzo przypadła mi gustu, ma w sobie lekkość, a od naszych bohaterów biją emocję. Rewelacyjna komedia pomyłek. Tajemnice, szukanie skarbu i zagadki do rozwiązania. Londyńska elita, śmietanka towarzyska sprzed lat w całej krasie. Miłosne gierki, niewinne flirty, niepokojące intrygi, tajemnice, plotki – w tym autorka jest mistrzynią! Uczucia, miłosne uniesienia, budząca się namiętność. Ciepła relacja między rodzeństwem, szacunek, oddanie, lojalność, wzajemne słowne przepychanki. Kobiety i ich rola w tamtych czasach, nie mogły o sobie decydować, były całkowicie zależne od mężczyzn. Miały być pięknym dodatkiem dla swojego pana i władcy, przykładną żoną i dobrą matką. Konwenanse, które łamane są po cichu i w tajemniczy. Bardzo romantyczna, pełna miłosnych zawirowań opowieść. Wciągający, przyjemny, lekki romans historyczny. Stanowi idealną odskocznię od codzienności. Dobry humor i subtelna ironia. Zakończenie przewidywalne, wywołało mój szczery uśmiech. Takie historie, w ten sposób powinny się kończyć. I żyli długo i szczęśliwie. Z niecierpliwością czekam na ostatni tom cyklu. Polecam, dobra zabawa gwarantowana.