5.0
2024-07-07Recenzja zweryfikowana "Kocha się nie tylko za zalety, ale również za wady." Darcy to młoda dziewczyna, która choć nie widzi świata oczami, dostrzega jego inne cenne, dobre i złe strony, tak samo jak ludzi. Nie widzi powłoki zewnętrznej, ale jego bardzo cenne wnętrze. Dostała już dużo paskudnych lekcji od życia, i stara się wyciągać tyle dobrego i pozytywnego ile tylko się da, choć wie, że nic nie jest trwałe i ciągle ma żal za to, co ją spotkało. Mieszka z mamą i ma ukochanego przyjaciela, który jest jej oparciem. Na horyzoncie pojawia się Dylan, zbuntowany, zagniewany, nie panujący nad własnym językiem młody człowiek, który właśnie ponosi skutki kolejnych fatalnych decyzji w swoim życiu. Odrabia prace społeczne w szkole Darcy, i choć dziewczyna dla innych odbiega od ideałów, dla niego z każdym spotkaniem staje się kimś, kto całkowicie odmieni jego życie, choć totalnie się tego nie spodziewa. On tkwi z mroku na własne życzenie, ona jest w nim uwięziona, choć bardzo nie chce. Wyjście może być nie być oczywiście dla każdego, ale w ich świecie ponownie pojawi się światło, które odgoni ciemność. Nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mnie pochłonie. Ostatnio mam czas w dniu napięty jak struny gitary, to nie wyobrażałam sobie nie zaglądać do bohaterów nawet w króciutkich chwilach wytchnienia. Darcy i Dylan to bohaterowie, których bardzo boleśnie doświadczył los. On może w swoim życiu wiele zmienić, a ona najcenniejszego daru życia już nie odzyska. Jej nadzieje zostały zdeptane, utraciła także wiarę w to, że znajdzie się ktoś, będący w stanie ją pokochać, taką jaka jest. Do czasu poznania Dylana roztrząsała bardzo często wewnętrzne żale, i choć wciąż to robi, to częstotliwość jest dużo mniejsza. Ich drogi zbliżają się także przez przyjaciół, którzy utworzyli zawiązek. Dylan utracił wiarę w miłość, stała się ona dla niego czymś niedostępnym. Tak bardzo zaplątał się w swoich dramatach, że nie chciał dopuścić do siebie nawet myśli o tym, że mógłby kogoś pokochać z wzajemnością. Ich ścieżki przecięły się w momencie, gdy oboje najbardziej potrzebowali pomocnej dłoni. On sprawi, że do jej ciemnego świata zaczną przenikać kolory, nadzieja i światło, ona otworzy mu oczy na sprawy, które niedostrzegalne dla wzroku, stają się lekarstwem na wewnętrzne bóle i zadry. Książka, która niesie wiele nadziei, sprawia, że rzeczy materialne stają się mniej ważne, a zaczynamy dostrzegać coś o wiele cenniejszego dla duszy. Przyjaźń, miłość, pomoc, wsparcie, zrozumienie, szczerość, dobre uczynki, są czymś czego żadne pieniądze świata nie są w stanie zapewnić. Wspaniała historia, którą z pewnością pokochacie tak jak ja. Bardzo polecam, bo z pewnością was nie zawiedzie.