5.0
2023-09-03Recenzja zweryfikowana"... ale tutaj, na patio, my dwoje znaleźliśmy się nagle w innym świecie. W świecie, w którym nie było poza nami nic prócz błędnych ogników, czystego, nocnego nieba i niesamowitej chemii. W świecie, w którym rozwiały się moje wątpliwości. W świecie, w którym być może…".
Romans typu slow burn oraz hate-love o tematyce biurowej, gdzie relacja między główną bohaterką, a jej przełożonym to tylko połowa tego, co ma do zaoferowania autorka pisząc dla czytelników "Ukryte Intencje". W książce kryje się znacznie więcej, perypetie życia codziennego, tajemnice i intrygi rodzinne, które w przeszłości wywróciły losy naszych bohaterów do góry nogami, doprowadzając ich do obecnego punktu, gdzie Cassie pragnie zbliżyć się do swojego domniemanego biologicznego ojca, chociaż nie jest jeszcze pewna swoich zamiarów wobec niego.
"Myślenie, że tę dziwną pustkę mógłby wypełnić obcy facet, z którym dzielę po części kod genetyczny, byłoby mrzonką godną łatwowiernej nastolatki. A jednak jakaś część mnie uczepiła się myśli, że powinnam chociaż go poznać, by móc pójść dalej ze swoim życiem".
Cassie jest zdeterminowaną bohaterką, która obrała sobie za cel poznanie swoich biologicznych rodziców. Pragnie wyłącznie ich poznać, bez oczekiwań i wyjawiania im prawdy. Poznając jej historię wpadacie w sieć zagadek "co wydarzyło się w przeszłości, że trafiła do adopcji. Autorka w ciekawy, wręcz chwytający za serce sposób, przedstawiła proces poznawania się ludzi spokrewnionych a jednocześnie zupełnie sobie nieznanych, powoli odkrywając kolejne tajemnice. Cassie natomiast, aby zbliżyć się do swojego biologicznego ojca, zdobywa się na odwagę by wziąć udział w rekrutacji do jego firmy na stanowisko asystentki. A tak poznaje również prawą rękę szefa oraz samego Logana - domniemanego tatę.
"Mimo to wciąż nie potrafiłem wyzbyć się tego dręczącego mnie przeczucia, że nie jest z nami do końca szczera. Utknąłem gdzieś pomiędzy podejrzliwością a rosnącym zaintrygowaniem i nie bardzo wiedziałem, co dalej z tym zrobić".
Pióro autorki jest niezwykle przyjemne. Przez każde złożone zdanie najzwyczajniej płynie się z zaciekawieniem. Nawet dłuższe opisy wydają się być tak barwnie napisane, że chce się je pochłonąć w całości, bez pominięcia najdrobniejszych szczegółów. A tych detali autorka nie szczędziła, udowadniając, że doskonale wczuła się w klimat miasta, pracy w korporacji i atmosfery, jaka utworzyła się między bohaterami. A propos bohaterów, to to co rodzi się powoli pomiędzy Cassie i Hunterem jest jak ogień, który powolutku się tli, aby potem wybuchnąć. Camille Gale przygotowała bezlitosną bombę, którą w odpowiednim momencie zrzuca na czytelnika powodując uczucie rozbicia i zdenerwowania, a nawet łzy. Hunter jest jak ktoś o siódmym zmyśle, od początku nieufny i podejrzliwy. Trzyma na dystans kobietę, która niewątpliwie zawróciła mu w głowie, pomimo, że to najatrakcyjniejsza postać jaką dotąd udało mu się poznać. Chociaż, ma niemałe doświadczenie z kobietami, co nie raz wypomina mu Logan. Relacja Cassie i Huntera jest przyciągająca, zarówno ona jak i otoczka ukrytych intencji Cassie spowodowały, że książka należy do grona naszych ulubionych, przez co z wielką przyjemnością wam ją polecamy! ?
"Naprawdę nie byłem dla niej zbyt miły. Raczej surowy i szorstki, co znosiła raz lepiej, raz gorzej. Czasem wyrywały jej się komentarze, za które miałem ochotę przełożyć ją przez kolano i dać jej solidnego klapsa. Niekiedy jednak potulnie znosiła moje humorki. Jak dotąd nie potrafiłem jej rozpracować".