5.0
2025-01-28Recenzja zweryfikowanaKsiążka jest miło napisana. To podstawowe pióro, które stworzyło niesamowitą historię ukazując dobre serce i chęć pomagania innym. Są to dawne czasy, więc ludzie w niej występujący są cwani w zależności od wielkości swojego majątku. Ci najubożsi są chętni do pomocy, nie boją się pracy i doceniają to, co zostało im dane. Ludzie bardzo bogaci są wymagający i nakłaniają do złych uczynków, gdyż wydaje im się, że za sprawą bogactwa na wszystko mogą sobie pozwolić. Nasza główna postać należy do tych średnich, gdzie wiedzie mu się nie najgorzej, jednak lubi postępować według swojego serca. Został dobrze wychowany przez swoich rodziców, którzy nauczyli go przede wszystkim ziołolecznictwa. Mądry chłopiec uczuł się szybko, lecz wtedy pojął, że lepiej mu będzie z bezpieczniejszym zajęciem. Kiedy już był znany z tego, co robił, pewnego dnia dostał propozycję, która nie była ani legalna ani nie miła jego naturze. Wiązała się jednak z czymś mu pomocnym, więc trudno mu było podjąć właściwą decyzję. Nie chciałam wybiegać w przód z jego wyborami, ani domyślać się co może zrobić, gdyż to na tyle spokojna opowieść, że był czas dosłownie na wszystko. Książka jest cienka, ale ma wiele mądrości. Pokazuje, że chociaż byśmy nie wiadomo ile starali się dla innych, to zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie to wadziło. Nie tylko kiedyś ale i teraz też ziołolecznictwo uważane jest za czary. Jednak, kiedy kupujemy pastylki na gardło z tymianku, albo syrop na kaszel z prawoślazem w aptece, to czarów już nie widać;-) To tylko pokazuje jak ludzie potrafią być ślepi na naturę i gotowi wierzyć farmaceutom, pomimo tego, że zioła mają za darmo. Według mnie takim głównym wątkiem jest tutaj wiara w siebie, chęć pomagania innym oraz pyszałkowatość bogaczy. Wytrwanie w tym, co sprawia komu przyjemność. Tak naprawdę to kolejna pozycja, która ma w sobie wiele wartości. Dlatego ją polecam:-)