5.0
2025-04-29Recenzja zweryfikowanaZa każdym razem, kiedy sięgam po książkę Agnieszki, mam wrażenie, jakbym otwierała list od bliskiej osoby – pełen ciepła, mądrości i prawdziwych emocji. „Saga Amsterdamska” od samego początku była dla mnie wyjątkowa, czymś więcej niż tylko pięknie opowiedzianą historią – była poruszającą podróżą po emocjach, która przyniosła mi chwile wzruszeń, dała nadzieję, ale też skłoniła do refleksji.
Bohaterowie tej sagi stali się dla mnie wyjątkowo bliscy, dlatego wyczekiwałam „Nieba nad Amsterdamem” z niecierpliwością – jak na ponowne spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. I rzeczywiście, ta chwila okazała się czymś niezwykłym, pięknym i pełnym emocji. Agnieszka Zakrzewska po raz kolejny udowodniła, że potrafi snuć opowieści, które nie tylko wciągają, ale przede wszystkim poruszają najczulsze struny serca.
„Niebo nad Amsterdamem” to książka, która wzrusza, zachwyca i przypomina, za co tak bardzo pokochałam tę sagę. Zapewniam Was, że ta historia żyje jeszcze długo po odłożeniu książki na półkę, pozostawiając w sercu trwały ślad — pełen emocji. Jestem autorce ogromnie wdzięczna za tę literacką podróż i wiem, że na długo pozostanie ona jednym z najpiękniejszych doświadczeń mojej czytelniczej drogi. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na czwarty, finałowy tom. Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawa, jak ta opowieść się zakończy — zwłaszcza że „Niebo nad Amsterdamem” pozostawiło wiele niedomówień, zagadek i niedomkniętych wątków.
„Niebo nad Amsterdamem” to powieść pełna mądrości życiowej, komentarzy dnia codziennego, które nadal są aktualne i zapewne na tej aktualności nigdy nie stracą. Agnieszka Zakrzewska, jak wytrawny wirtuoz, wygrywa przepiękne akordy słowami. Stworzyła historię, która ściska serce, otula słowem duszę, przynosi ukojenie i wytchnienie. Pozwala wierzyć w przyjaźń, miłość, bezinteresowną dobroć innych ludzi.
Agnieszka Zakrzewska doskonale łączy humor z głębszymi przemyśleniami, dzięki czemu „Niebo nad Amsterdamem” pochłania się z uśmiechem, ale również z chwilami, które skłaniają do refleksji. To opowieść o miłości, która nie zawsze bywa prosta, o życiu rodzinnym i przyjaźni. Historia jest pełna autentyczności, ukazująca prawdziwe relacje, wzajemną pomoc, troskę oraz to, jak ważne jest bycie wsparciem dla bliskich w trudniejszych momentach. Przepięknie ukazana jest więź z mamą oraz z dziadkami.
Podobała mi się stopniowa metamorfoza Agnieszki – w pierwszej części była beztroską młodą kobietą, a w trzecim tomie stała się dojrzalsza, po tym, jak wiele różnych doświadczeń ją spotkało. Zaskoczył mnie przeskok w fabule o czternaście lat, ale w ostatecznym rozrachunku był to bardzo ciekawy zabieg, który przypadł mi do gustu. Najbardziej zachwyciły mnie barwne opisy Amsterdamu i jego okolic, a także głęboka więź z holenderskimi tradycjami oraz historia tego kraju.
To przepiękna, pełna życia i wartościowa opowieść, przepełniona ciepłem, pozytywną energią, a zarazem z domieszką trudów i tajemnic. Agnieszka Zakrzewska w tej części wiele wyjaśnia, ale także pozostawia mnóstwo niedopowiedzianych kwestii. „Niebo nad Amsterdamem” to historia, która wciąga, wzrusza, rozśmiesza, ale zarazem zmusza do refleksji, pełna emocji, radości, lęków i intryg, niepozwalających oderwać się od książki.