5.0
2022-10-27Recenzja zweryfikowanaSą takie wydarzenia, które skutecznie mogą odebrać wolę życia. Ile trzeba mieć siły, by przezwyciężyć takie traumatyczne wspomnienia, wiedzą jedynie ci, którzy przez to przeszli. Należy jednak mieć świadomość, że nie każdy jest w stanie udźwignąć takie brzemię na swoich barkach. Niełatwe zadanie mają także bliscy ofiary, którzy balansują na granicy litości i nadmiernej opiekuńczości, nigdy nie będąc pewnymi jak się zachować, by nie zostać źle odebranym. Czy są w ogóle szanse, by przezwyciężyć dramatyczne sytuacje i wyjść z nich zwycięsko? Zawsze, a ułatwić to mogą odpowiedni ludzie wokół.
Amber poznajemy gdy po trzech latach izolacji w rodzinnym domu, wyprowadza się do Bostonu, by zamieszkać z bratem i jego przyjacielem. To ma być dla niej krok ku rozpoczęciu nowego życia, choć wydaje się to zadaniem wręcz karkołomnym. Bowiem dziewczyna nie jest w stanie przebywać z obcymi mężczyznami w jednym pomieszczeniu, wzdryga się na samą myśl o przelotnym dotyku i od lat nie pozwoliła się przytulić nawet ojcu i bratu. Trzyma wszystkich na dystans a jedyną pociechę przynosi jej kot, który jest odrobinę niezwykły. Choć dziewczyna skrycie marzy o nowych etapach w życiu, rozpoczęciu pracy, studiów, a nawet zakochaniu się, to doskonale wie, że nie powinna robić sobie nadziei na ich spełnienie. A może wreszcie znajdzie się ktoś, kto pomoże jej wyjść z tej hermetycznej i pilnie strzeżonej strefy komfortu, w której dawno temu się zamknęła?
Zach to stuprocentowy łamacz kobiecych serc, jednak on nie traktuje płci pięknej poważnie. Kobiety służą mu do zaspokojenia potrzeb, lecz nawet przez myśl nigdy nie przeszła mu wizja jakiegokolwiek związku. Zbyt dobrze bawi się tak, jak dotychczas, w towarzystwie równie chętnych przygód kolegów. Zach studiuje prawo, jednak nie jest w pełni zaangażowany w naukę, bowiem stanowi ona bardziej odpowiedź na oczekiwania wobec niego aniżeli odzwierciedlenie jego pragnień. Doskonale wie, że jego marzenia nie mają racji bytu w świecie, w którym dorastał. I wtedy znikąd pojawia się Amber, burząc jego pewność siebie, oczekiwania co do przyszłości i wizję świata, której do tej pory się trzymał. Ale czy to wystarczy, by był wart tak kruchej dziewczyny, jaką jest siostra najlepszego przyjaciela?
"Pragnienie, by być blisko" ogromnie mnie zaskoczyła trudną tematyką, którą porusza od pierwszych stron. Choć teoretycznie bohaterami są młodzi ludzi, kompletnie nie odczuwałam ich wieku czy też częstej dla takiej literatury infantylności, a to z uwagi na fakt wydarzeń, z którymi muszą się mierzyć. Bowiem traumatyczne doświadczenia będące udziałem Amber wpływają także na postawę jej brata, ale sprawiają także, że Zach otrzymuje przyspieszony kurs dojrzewania i odkrywa w sobie pokłady uczuć, o które sam siebie by nie podejrzewał. To wzruszająca, chwytająca za serce opowieść o próbie zmierzenia się z własnymi demonami i niesprawiedliwościami, które zafundował los. Autorka porusza tu kwestię borykania się z własną cielesnością i drastycznymi wspomnieniami, niechęcią wobec życia ale i problemami domowymi, które skutkują spaczonym podejściem do ludzi i uczuć. To, że Cora Reilly pisze świetnie, wie chyba każdy, kto zetknął się z jej twórczością, i w tym temacie nic się nie zmienia. Wciąga nas swoją magią w wykreowany świat i czułam wewnętrzną niezgodę na powrót do rzeczywistości, gdy dotarłam do zakończenia. Jednak ta książka to zupełnie inna odsłona jej twórczości, niemniej równie dobra jak te, które znamy. Oczywiście, w powieści znajdziemy także elementy erotyki, charakterystyczne dla stylu Autorki, jednak nie przesłaniają one głównego nurtu powieści, którym jest pokonywanie własnych ograniczeń. Cora wnika w umysły bohaterów, ukazując nam całokształt ich postaci na wysokim poziomie, na tyle, by bez problemu zrozumieć ich postępowanie i rozterki. Nie mogłam się oderwać od lektury, będąc pod wrażeniem zarówno odważnej tematyki tu podjętej, jak i całokształtu powieści, w której znalazłam wszystko, czego oczekiwałabym po tego typu literaturze. Ogromnie polecam!