"Naku*wiam zen" - Maria Peszek szczerze o swoich korzeniach i relacji z ojcem
Maria - artystka pogrążona w kryzysie twórczym, kobieta na życiowym zakręcie. Do kogo zwrócić się o poradę i słowa otuchy, jeśli nie do ojca, zaufanego powiernika i doświadczonego artystę?
Jan - legenda krajowej sceny teatralnej, człowiek w jesieni życia. Czas nie oszczędza nikogo: w wyniku gwałtownego zawału serca jeden z najwybitniejszych polskich aktorów staje niemalże na granicy życia i śmierci.
Zarówno ojciec, jak i córka stawiają czoła sytuacjom granicznym. Najwyższy czas, żeby dowiedzieć się jeszcze czegoś więcej o sobie nawzajem i przedyskutować poglądy na temat otaczającego nas świata: efektem tych rozmów jest szczera do bólu, bezkompromisowa, wciągająca bez reszty autobiograficzna książka "Naku*wiam zen".
Przed Tobą dzieło ludzi związanych najbliższym pokrewieństwem i poświęceniem życia na ołtarzu sztuki, dla których granice wyznaczane poprzez konwenanse nie istnieją, a nic, co ludzkie, nie jest im obce. Maria Peszek odkrywa przed czytelnikami nieznaną część swojej osobowości - tę prowadzącą do źródła jej siły.
O czym jest książka "Naku*wiam zen"?
W rozmowach Jana i Marii Peszków wzniosłe idee przeplatają się z banałem codzienności, fantazja z przyziemnym realizmem, sacrum z profanum. Nadrzędną wartością jest jednak szczerość i brak tabu - ojciec i córka rozmawiają o miłości psychicznej i fizycznej, przełamywaniu barier w sztuce, ludzkiej cielesności i fizjologii, Bogu i sensie życia. Nie mają wobec siebie żadnych blokad, wzajemne zaufanie i otwartość pozwalają im na swobodną wymianę myśli i dzielenie się z nimi czytelnikami.
Relacja Jana i Marii Peszków budzi podziw, ale i lekkie niedowierzanie - czy to możliwe, by ojciec i córka rozmawiali ze sobą tak otwarcie, po kumpelsku, nie stroniąc ani od wulgaryzmów, ani od ujawniania szczegółów z tych obszarów życia, które większość z nas najchętniej skrzętnie ukrywa? Autorzy książki "Naku*wiam zen" udowadniają, że nie tylko można, ale i powinno komunikować się w ten sposób - bo przecież wszystko to, co w pierwszej chwili wydaje się ekstremalne, należy w istocie do elementów układanki naszej autentycznej, człowieczej codzienności.