5.0
2025-08-10Recenzja zweryfikowanaKsiążka jest około półtorej centymetra dłuższa i szersza niż inne. Wydana w sztywnej okładce na białych stronach, ale tych lepszych, lekko szarawych, które nie są ciężkie. Na samym wstępie mamy zaznaczone, że jest to opowieść zachowana w wersji pierwotnej, więc ma prawo zawierać różne niespodzianki słowne. To opowiedziana historia, która nie jest prawdziwa, ale spisana została dawno temu w sposób na tyle ujmujący, że postanowiono ją wydać. Dialogów jest tutaj mniej, gdyż jedynie przy spotykaniu się postaci były ukazywane z czasu, jakby trwały obecnie. Myślę, że po części była spełnieniem jakiejś osoby, która tak bardzo pragnęła posiadać jakiś dar, że autor postanowił stworzyć świat w którym właśnie go dostaje. I to od samych Bogów, którzy uwierzyli, że swoim wewnętrznym spokojem i opanowaniem, będzie potrafiła stworzyć coś niesamowitego. Cała jej przemiana wyszła dosyć niespodziewanie, gdyż nawet sama zastanawiała się, czy da radę ponieść moce, których jeszcze nie rozumie. Dumała przy tym przez większy czas nic nie mówiąc dopóki z rąk jej nie zaczęło wychodzić pismo. Najpiękniejsze wiersze, które przewyższały obecnych uczonych. Wraz z pojawianiem się dwóch wędrowców z których jeden był mądry, a drugi jego przeciwieństwem, ich dary obdarzyła mocą z której mieli stworzyć nowy świat pełen dostatku. Niby dziewczyna nie wiedziała, że będzie potrafiła robić magiczne rzeczy, ale kiedy już do nich dochodziło, robiła to z pewnością siebie, którą podejrzewała, że również od bogów dostała w prezencie. W dalszej części zobaczymy jej różne przemiany, gdzie pragnęła czytać z ludzi jak z otwartej księgi, lecz nie zawsze podobało jej się to, co tam znajdowała. Wtedy dochodziło w niej do wielkiej złości i spostrzegała, że nie da się władać jedynie dobrymi mocami. Tak jak każdy kij ma dwa końca, tak i tutaj największe dobro może się okazać najgorszym przekleństwem.
Nie wiem czy dobrze odebrałam tą historię, ale służyła chyba do tego, aby pokazać nam, że nie można pragnąć wszystkiego, gdyż wszystko dzieli się na dobro i zło. Chcąc być bogiem trzeba wiedzieć, że nie spotykają ich tylko same przyjemne rzeczy. Nie da się w nieskończoność manipulować ludźmi, gdyż może się to obrócić przeciwko nam. Można jednak próbować stworzyć coś dobrego, ale tylko wtedy, kiedy nie napotka nas zwątpienie i coraz większa chęć posiadania kolejnych dóbr.
Na koniec chcę dodać, że w miarę dobrze się ją czyta, jeśli bierzemy pod uwagę słowa wstępu, które sugerują, że jest to historia zachowana w wersji pojęcia, jakie mieli wtedy ludzie. Wyobraźnia ich nie znała granic i bardzo dobrze znali się na iluzji, tylko nie wkładali jej dosłownie. Nie przekonywali do swoich racji, tylko nam poddawali wybór, czy chcemy poznać dawny czas, to poznajmy, a jeśli już poznamy, to nie oceniajmy jej ze swojej perspektywy, tylko czasu w którym została sporządzona.