5.0
2022-11-19Recenzja zweryfikowana „Dawno się tak nie czułam. Tak jakbym wyszła z siebie i stanęła obok. Niestety moje słynne umiejętności wróżki nie zadziałały. Nie był bandziorem, nie był przypadkowym kolesiem.(…)Gdybym w tym momencie miała w dłoni broń palną, sztylet albo kurwa, chociaż szpadel, to zostałby też kastratem. Jak można być tak pozbawionym zasad, zimnym i wrednym chujem?” Iga przenosi się z Śląska do Warszawy z przyczyn zarówno zawodowych jak i osobistych. Na szczęście wymarzona praca w jednej z najskuteczniejszych stołecznych kancelarii ma osłodzić gorycz ostatnich wydarzeń z jej życia. Pierwsza noc w Warszawie, klub, morze a nawet ocean alkoholu i wieczór z mega przystojnym nieznajomym kończy się orgazmami i … wku.... roku. Cóż, tak to jest kiedy myśli się nie tą głową co trzeba. A tak samo męski, ostry co czarujący Ragnar, obie głowy ma, perfekcyjne, ale czy uda mu się „nimi” bądź w innym konkretny sposób udobruchać Igę, o tym musicie przekonać się sami. Ma gościu panoramiczny rozmach w tej kwestii, trzeba mu przyznać. Jedno jest pewne, pomimo wszystko, Iga zrobi wszystko, żeby pomóc dawnemu przyjacielowi, wyjść z opresji, przełykając gorycz „totalnej porażki” przysłoniętą totalnym wku…iniem. Bo w pojedynkę nic tu nie zdziała. A Team to Team. Jednak gdy pociąg, pożądanie i fascynacja wchodzą w grę, może być trudno oj bardzo trudno. I to dla obu stron. #ostryjęzyk #ostryseks #ostrajazda Jak wiecie książki Pauliny Świst się po prostu pochłania,nie czyta i tym razem w mig pochłonęłam i totalnie się nie zawiodłam na najnowszej. Takiej ilości humoru, sarkazmu, seksu, sensacji i tego jednego w swoim rodzaju języka pisarskiego, nie ma u żadnej innej autorki. Książki Pauliny Świst porównałabym do ogromnego domu, w każdym pokoju akcja, goni akcję, pożądanie przyćmiewa rozsądek, i nawet jak rodzące się między bohaterami uczucia, próbują uciec przez okno, to i tak, często nie da się go otworzyć, by zwiać. No i najlepsze w tym wszystkim jest to, że między historię głównych bohaterów, autorka zawsze idealnie wplata, bohaterów innych swoich książek, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, co pociąga za sobą wiele nowych wątków, zagadek, ale też kolejnych znaków zapytania oraz zatrważających i szokujących historii, które znowu, miejmy nadzieję są preludium do nowej książki, na którą już od dziś czekam z utęsknieniem! I jeszcze ta umiejętnością wplatania w fabułę teraźniejszych wydarzeń i bycia na czasie i na bierząco z tym co aktualne dzieje się zarówno w Polsce jak i na świecie. A to autorka potrafi idealnie. No i te cytaty z filmów i piosenek - to jest strzał w dziesiątkę bez dwóch zdań. No i te rozmowy bohaterów samych ze sobą, no po prostu sztosik. W „Anyway” jest wszystko, do czego przyzwyczaiła nas Paulina w swoich książka : dwoje bohaterów, którzy znowu źle zaczęli ;-), ich docieranie w sensie mentalnym, fizycznym i psychicznym, a to już wyższa szkoła jazdy dla wielu. Czyli ostro, pikantnie, sensacyjnie, szokująco, brutalnie, ale też uroczo i słodko. Ja ze swojej strony, dziękuję, autorce, za epizodyczne pojawienie się Zimnego w „Anyway”, a otrzymując od wydawnictwa Muza przesyłkę z koszulką „Ups Anyway”, zapowiadającą najnowszą książkę Pauliny Świst, po prostu wiedziałam, no wiedziałam, że tym razem mogę liczyć chociaż na malutki fragmencik z udziałem Zimnego, mojego ulubionego bohatera wszystkich jej książek. I ku mojemu szczęściu, w kolejnej książce na bank będzie go dużo więcej i mogę się założyć, że jeszcze w bardziej zimnym i wku…innym wydaniu. Moje prośby zostały w końcu wysłuchane i pewnie nie tylko moje. Reasumując, polecam gorąco to cudo, jak i każdą poprzednią i każdą następną Pauliny Świst. Jeśli dopiero zaczynacie czytać Śwista, to zanim zaczniecie czytać „Anyway” zabierzcie się za „Figter’a” bez tego ani rusz. A potem bezapelacyjnie polecam każdą poprzednią książkę. Moim skromnym zdaniem, strzałem w dziesiątkę przed następną książką autorki będzie kolejno „Prokurator”, „Komisarz” i „Podejrzany” i tym sposobem powiększy nam się fanklub pana Prokuratora Łukasza Ziemnickiego vel Zimnego.