zaloguj przez Google
zaloguj przez Facebook
| Wydawnictwo: | Grupa Wydawnicza K.E.Liber |
| Liczba stron: | 224 |
Produkty powiązane:
Kup w zestawie:
20,99 zł
34,99 zł
18,94 zł
29,99 zł
9,00 zł
15,00 zł
3 produkty
wartość produktów w zestawie:
79,98 zł
48,93 zł
oszczędzasz 31,05 zł
(39%)
34,99 zł
20,99 zł
oszczędzasz 14,00 zł (40%)
Dostępność 24 godziny
| Paczka w Ruchu | 7,99 zł |
| Poczta Polska - Odbiór w Punkcie | 7,99 zł |
| Poczta Polska | 9,99 zł |
| Paczkomaty | 9,99 zł |
| Kurier | 11,99 zł |
Opis
Nakład tego światowego bestsellera przekroczył już 2 miliony egzemplarzy! Nie jest to zwykła książka, jakiej można oczekiwać. Znana artystka Keri Smith w kreatywny sposób stworzyła dziennik, w którym niszcząc tworzymy. W pomysłowych, ciekawie ilustrowanych szablonach, znajdziemy sposoby na pobudzenie procesu twórczego. Zadania, które znajdziemy na jego stronach, pozwalają na szeroką interpretację, od bardzo osobistej, do zupełnie abstrakcyjnej. Bez względu jednak na to, jaką drogę wybierzemy, z całą pewnością będziemy się dobrze bawić, a wyniki naszych eksperymentów zaskoczą nas perspektywami i pomysłami, jakie się przed nami otworzą. Polecenia autorki mogą się wydawać trochę szalone - zniszcz, pobrudź, przedziuraw, poplam kawą, weź pod prysznic, ale nie musimy traktować ich dosłownie (choć możemy!). Chodzi w nich o pobudzenie naszego wewnętrznego, twórczego procesu i znalezienie wyjątkowego sposobu na rozpalenie i utrwalenie naszych stanów emocjonalnych, myśli i obserwacji świata.
Klienci, których interesował ten produkt, oglądali również:
Dane szczegółowe
| Identyfikator produktu | 704839 |
| Tytuł | Zniszcz ten dziennik. Nowy |
| Autor | Smith Keri |
| Wydawnictwo | Grupa Wydawnicza K.E.Liber |
| Język wydania | polski |
| Język oryginału | angielski |
| Liczba stron | 224 |
| Data premiery | 2017-06-06 |
| Rok wydania | 2017 |
| Wymiary produktu [mm] | 22 x 170 x 209 |
| Okładka | Miękka |
| Cena detaliczna | 34,99 zł |
| Nasza cena | 20,99 zł |
| Powiązane tematy: | Bestseller |
Recenzje
Książeczka dla tych, co lubią artystyczną swobodę. Rób z nim, co chcesz, niszcz, zmieniaj, wyklejaj i maluj, a i tak pozostanie wyjątkowy. Nowe wydanie z nowymi zadaniami, które potrafią zaskoczyć.
Hmmm, zawsze bardzo dbam o książki... Wyobraźcie sobie więc, jaki miałam stres, kiedy otworzyłam tę. Oczywiście piszę z przymrużeniem oka, bo to nie jest zwykła książka, ale raczej gra, coś, co nie służy do czytania i dbania, ale do zabawy, która ma głębsze znaczenie - rozbijanie granic i rozwijanie się twórczo. Dla mnie jedna z ciekawszych pozycji, jakie ostatnio złowiłam.
Książkowi puryści będą mieli złamane serduszka :D a ci z dystansem będą się świetnie bawić! Wszystko może być techniką artystyczną, jeśli tylko mieści się w naszej wyobraźni i nie traktujemy zwykłych przedmiotów jak drogocenne eksponaty. Moim zdaniem nie liczy się sam papier, a treści, jakie go wypełniają – i właśnie koncentracji na treści uczy „Zniszcz ten dziennik”.
Dziennik to tak naprawdę książka z ćwiczeniami, o ile można to tak nazwać, bo forma nie przypomina niczego, co znałam do tej pory. Ćwiczenia na każdej kartce to jakby zbiór porad na temat „czego nie robić z książkami”. Kartki można wyrywać, gnieść, wyklejać, pryskać perfumami, plamić, bazgrać i co tylko jeszcze przyjdzie nam do głowy. Brzmi jak jakiś absurd, ale w praktyce to fajna zabawa formą, która inspiruje do kreatywnego myślenia i czasem przynosi naprawdę ciekawe estetyczne efekty.
Kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz w księgarni na półce, myślałem, że zabłąkała się gdzieś z makulatury - to widok tej krzywej taśmy na okładce mnie zmylił;) I o to właśnie chodzi - książka jest inna, prowokująca, pełna wyzwań. Zawsze byłem trochę na bakier z mainstreamem, lubiłem łamać schematy, więc dla mnie to była prawdziwa gratka. Ale nawet mi drżała ręka, kiedy wykonywałem niektóre z poleceń.
Książka pełna pomysłowych zadań i wymagających skupienia zagadek. Coś dla ludzi lubiących eksperymentować, przekształcać, niszczyć oraz tworzyć. W sam raz na odreagowanie po ciężkim dniu!
Dla dzieciaków – rewelacja, zwłaszcza jeśli podobnie jak ja macie w domu małych artystów, którzy uprawiają radosną twórczość na kartkach, ścianach, stołach i sobie samych. Niejedna książka w domu nie wytrzymała ich inwencji, dlatego wyobraźcie sobie ich radość, kiedy dałam im książki, które MOGLI zniszczyć. Jak się okazuje ,wszystko było dobre, zeby znaleźć się w dzienniku. Papierki po słodyczach, bilety autobusowe, naklejki z My 3, artystyczne plamy z herbaty. Nie wiem, ile w tym wszystkim marketingu a ile faktycznego rozwijania kreatywności. Ale dzieci bawiły się świetnie przy niszczeniu dzienników, a ja widząc ich radość – tak samo.
Nie myślałam, że jeszcze odkryję coś nowego, ale pomysł na jednorazową książkę przebił wszystko. Bardzo fajna, kreatywna zabawa dla całej rodziny. Książka zawiera polecenia (często destrukcyjne;), które uruchamiają wyobraźnię i pozwalają odkryć w sobie pokłady kreatywności.
Nowe, ciekawe zadania w nowej szacie graficznej, zaprezentowane w dzienniku, który zna już chyba każdy! Czas zanurzyć się w radosnej destrukcji!
Ja już zniszczyłam swój pierwszy dziennik, wrócę do tego z przyjemnością :) Świetne ćwiczenie kreatywności, wyładowania emocji, miejsce na własne zapiski, przemyślenia. Nie tylko dla dzieci. Polecam każdemu spróbować, a nuż się wciągniecie :)
Nie jestem zwolenniczką tego typu zabaw. Generalnie nie mogę znieść tej popularnej ostatnio mody, jaką jest niszczenie książek. Wszystkie koleżanki córki to robią i mają z tego niezłą frajdę. Jak tak w ogóle można? W jakich czasach żyjemy. Rozumiem, że niszczenie tego dziennika ma za zadanie pobudzenie kreatywności i wyobraźni u nastolatka. Jednak dalej jest to dewastacja książki. Przecież można inaczej to wszystko zrobić? Po co bazgrać, po co rwać? Czy ktoś mi odpowie na to pytanie?
Nowa wersja kultowego dziennika, który służy do jednego celu. Do destrukcji. Moje koleżanki z pracy są przeciwne, a ja wręcz przeciwnie, uważam że taka zabawa rozwija. I w końcu nie jest to standardowa, zwyczajna książka, więc nie ma tu mowy o dewastacji mienia. Szkoda, ze niektórzy tak to pojmują. W mojej opinii autorka miała fantastyczny pomysł. Córka z ogromnym zaangażowaniem uzupełnia poszczególne strony. Owszem, czasem trzeba coś tam wyrwać, podrzeć, poszarpać, ale chyba nie ma w tym nic złego. Takie jest moje zdanie.
Nowa odsłona dziennika, który podbił w Polsce serca wszystkich nastolatek. Znacznie bardziej przypadła nam ta wersja od wariantu Zniszcz ten dziennik wszędzie. Tutaj naprawdę autorka wykazała się kreatywnością, zadania są przeróżne i co najważniejsze bardzo ciekawe. Córka jest wciągnięta w niszczenie totalnie. No i szata graficzna jest bardzo ładna. Wiadomo, dorosłemu może się nie spodobać, ale jest to w końcu książka dla młodych ludzi.
Moja nastoletnia córka kocha niszczyć ten dziennika. Robi to od przeszło miesiąca, praktycznie każdego dnia i jeszcze jej się to nie nudziło. To już drugi egzemplarz jaki ma. W przypadku pierwszego robiła to jedynie w domu. Tym razem może dokonywać destrukcji wszędzie. Czy to na spacerze, czy w szkole, czy nawet w Bibliotece. Chociaż osobiście nie chciałabym zobaczyć miny kobiety z biblioteki, która widzi jak moja córka pisze po książce.
Moja córka uwielbia niszczyć te wszystkie dzienniki, a ja chętnie je kupuję. Przerobiła już ze 3 tego typu zeszyty. Widzę, że świetnie się przy tym bawi, rozwija swoją kreatywność i wyobraźnię. Myślę, że to dużo lepsza forma rozrywki niż gry komputerowe, czy zwyczajne bezsensowne przeglądanie Facebooka. Uważam, że to świetna propozycja na prezent. Szczególnie z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
Zniszcz ten dziennik. Nowy jest tak samo fajny i interesujący jak poprzednik. Moja córka wraz z koleżankami uzupełniają dziennik każdego dnia. Szkoda, że ma tak mało stron. Po miesiącu zrobiła już całość. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na kolejne wydania. Mam nadzieję, ze będzie równie fajne co poprzednie. Grunt, że córka doskonale się bawi i rozwija swoją kreatywność. Polecam.
Zniszcz ten dziennik, to wcale nie jest pozycji na temat tego w jaki sposób można niszczyć książki. To brzmi śmiesznie, ale wiele moich koleżanek tak właśnie mówiło i dlatego tez wzbraniały się przed zakupem tej pozycji. Tymczasem jest to książeczka do uzupełniania, to malowania, bazgrolenia, pisania, czasem wyrywania. Ale to wszystko by rozbudzić wyobraźnię i kreatywność u dziecka, u nastolatka. Jestem bardzo za, córka z wypiekami na twarzy czeka na kolejne części
Zniszcz ten dziennik. Nowy to nic innego jak Zniszcz ten dziennik, tyle że z dopiskiem „nowy”. Zadania i cała treść jest bardzo podobna do poprzedniej wersji. Córka jest tym faktem bardzo zawiedziona, a ja żałuję że wydałam pieniądze W końcu ta pozycja mało nie kosztuje. Gdybym wiedziała, że autorka nie wykaże się kreatywnością, to w życiu bym nie kupiła. Zdecydowanie nie polecam. No chyba, że Wasza nastolatka nie przerobiła podstawy.
Zniszcz ten dziennika to doskonała propozycja dla wszystkich nastolatek, które nałogowo spędzają czas na telefonie tablecie, komputerze, czy innym wymyśle współczesnego świata. Moja córka właśnie taka była, nie wiedziała świata rzeczywistego tylko ten wirtualny, Odkąd podarowałam jej ta pozycję to nagle zaczęła interesować się innymi rzeczami, znacząco rozwinęła swoje zdolności manualne i naprawdę mocno wczuła się w wypełniane tej z pozoru zwykłej książeczki. Polecam mocno oczywiście.
Najlepsza książka ever. Moja córka nigdy nie była zapalonym fanem książek. A jedyne jej hobby wiązało się z komputerem, czy tabletem. Próbowałam ją zainteresować, ale moja starania na nic się zdawały. Na gwiazdkę sprezentowałam jej ten dziennik. Tak się wciągnęła w jego wypełnianie, że teraz nie sposób jej oderwać. Jest już na finiszu i już zapowiedziała, że chce otrzymać kolejną część. Mi tam się to podoba. Polecam oczywiście.
Jestem zdecydowaną fanką tego typu pozycji. Moja córka w końcu oderwała się od telefonu, na którym potrafiła spędzać kilka godzin dziennie. Odkąd ma ten dziennik to pieczołowicie do niszczy. Oczywiście to taka przenośnia, bo nie o dewastację tu chodzi, a wyrzucenie z siebie ukrytych często pokładów kreatywności. Polecam z całego serca! Dziennik wart wydania każdej złotówki.
Nowy Dziennik może nie za wiele różni się od starego, ale podobnie jak podstawowa część służy temu aby nasze córki mogły wyżyć się za pomocą zdolności manualnych. Moja nastolatka obudziła w sobie ukrytą kreatywność. Nawet nie wiedziałam, że ma takie talenty plastyczne. Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować autorowi i zachęcić wszystkich rodziców do zakupu tej pozycji. Według mnie bomba!
Najczęściej kupowane razem:
Dostawa
czas dostawy
koszt
za pobraniem
Odbiór osobisty w Bielsku-Białej
czas dostawy
19 Styczeń, Wtorek
przedpłata
0,00 zł
pobranie
Niedostępne
Paczka w Ruchu
czas dostawy
20 Styczeń, Środa
przedpłata
7,99 zł
bezpłatna dostawa od
249,00 zł
pobranie
Niedostępne
Poczta Polska - Odbiór w Punkcie
czas dostawy
20 Styczeń, Środa
przedpłata
7,99 zł
bezpłatna dostawa od
249,00 zł
pobranie
Niedostępne
Poczta Polska
czas dostawy
20 Styczeń, Środa
przedpłata
9,99 zł
bezpłatna dostawa od
299,00 zł
pobranie
14,99 zł
Paczkomaty
czas dostawy
19 Styczeń, Wtorek
przedpłata
9,99 zł
bezpłatna dostawa od
249,00 zł
pobranie
Niedostępne
Kurier
czas dostawy
19 Styczeń, Wtorek
przedpłata
11,99 zł
bezpłatna dostawa od
299,00 zł
pobranie
16,99 zł
Produkty od Autora:
