Tristan to nieprzejednany w swoim fachu biznesmen. Z sobie jedynie znanym zacięciem przejmuje upadające firmy i wznosi je na wyżyny ich świetności dzięki zasobom Miles Media, niedostępnym dla konkurencji. Wydawać by się mogło, że robi to bez mrugnięcia okiem, nie patrząc na pojedyncze ludzkie dramaty, które dotyczą właścicieli i porażki z jaką muszą się zmierzyć. Cieszy się ogromnym poważaniem w środowisku, nie tylko dzięki nazwisku, które nosi, ale także dokonaniom, które ma na swoim koncie. Większość życia spędza na walizkach, dzieląc życie pomiędzy filie rodzinnej firmy, jednak nie wydaje mu się to przeszkadzać. Być może jest to związane z jego życiem prywatnym, którego absolutnie nie można nazwać poukładanym. Dzięki swojemu niedopartemu wdziękowi, wyróżniającej się urodzie oraz zasobności portfela, może mieć każdą kobietę na skinienie palca, z czego chętnie korzysta. Co prawda bywał także w poważnych relacjach, jednak te nie przetrwały, a Tristan cieszy się statusem wziętego singla. Jednak czy te wszystkie wyobrażenia o nim są na pewno prawdziwe, a może jedynie nieliczni mają okazję poznać inną stronę jego osobowości? Claire po śmierci ukochanego męża, samotnie wychowuje trzech synów. Mieszka w skromnym domu na Long Island, ma psa i kota o intrygujących imionach oraz z zaciętością godną podziwu próbuje utrzymać rodzinną firmę na powierzchni. Nie można odmówić jej ogromnej siły, bowiem nie każdy w jej położeniu udźwignąłby tak wiele na swoich barkach. Nie w głowie jej jakiekolwiek romanse, choć od odejścia Wade`a minęło już 5 lat. Jednak trudno jej się dziwić, bowiem i tak brakuje jej czasu na wszystkie obowiązki, którym stara się podołać, a co dopiero miałaby myśleć o sobie i poświęcać chwile, których w gruncie rzeczy nie ma, mężczyźnie. Zdaje sobie także sprawę, że mając dzieci nie jest najlepszą kandydatką na partnerkę, a to przecież tylko wierzchołek spraw, z którymi musi sobie radzić. Tristana darzy przede wszystkim nienawiścią, z uwagi na fakt, że próbował przejąć Anderson Media, co odebrała osobiście, bowiem to ostatnia rzecz dla synów jaką pozostawił jej mąż. Ocenia go po pozorach, które stwarza, jednak Tris nie należy do osób, które łatwo się poddają. A tym razem za cel wybrał sobie właśnie Claire. Czytałam wiele głosów, że ta część przebija swoją poprzedniczkę i muszę się z tym zgodzić. Jest po prostu perfekcyjna w każdym calu. Znajdziemy w niej idealnie zrównoważony niebanalny humor, sceny wzruszające do łez, a także gorące momenty rozpalające wyobraźnię. Ogromnie przypadł mi do gustu cięty język narracji, zwłaszcza w wykonaniu Claire, ale także genialna w swojej prostocie perspektywa Tristana, która ma w sobie zabawność, wulgarność i jedyną w swoim rodzaju lekkość, która sprawia, że nie da się go nie pokochać. Tristan ma dwie twarze i obie przypadły mi do gustu, choć ta rodzinna, ciepła i troskliwa po prostu roztopiła moje serce. To człowiek, który ma w sobie niesamowite pokłady miłości i empatii, w większości nieodkryte przez otoczenie, umiejętnie zaryte maską biznesmena i kobieciarze, które udanie przywdziewa. Claire z kolei to przede wszystkim matka, która zapomniała, że jest także kobietą i ma swoje potrzeby, zupełnie niezwiązane z dziećmi, prowadzonym domem i firmą. Imponowała mi na wielu płaszczyznach, a wszystkie wątpliwości, które się u niej pojawiały były zrozumiałe, zważywszy na jej niełatwą sytuację życiową. Ważną kwestią tu poruszaną jest niepewność Claire związana z jej wyglądem zewnętrznym, w której to wiele czytelniczek może odnaleźć własne kompleksy. Jednak najistotniejsze w mojej ocenie jest ukazanie tu relacji, jaką powoli i mozolnie buduje Tristan z chłopcami. Nie jest to zadanie łatwe i absolutnie Autorka nie poszła drogą na skróty, ukazując wszelkie cienie i blaski związania się z kobietą z potomstwem i bagażem doświadczeń, z czym rzadko się spotykam w takiej literaturze. Na tej książce śmiałam się w głos, nie potrafiłam także powstrzymać łez, więc rozbudziła we mnie wszystkie dostępne emocje, a to naprawdę trudne zadanie. Z niecierpliwością będę wyglądać historii kolejnego brata, choć Tristan w mojej ocenie postawił poprzeczkę tak wysoko, że nie da się jej przeskoczyć. Gorąco polecam, to absolutny must-read, majstersztyk spod pióra T. L. Swan, którego nie można ominąć w natłoku nowości wydawniczych. Ja jestem tą opowieścią absolutnie urzeczona. Tik, tak Mole, teraz Wasz czas, by pokochać tę książkę!