„Tru” Barbary Kosmowskiej to mądra i piękna bajka - dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Przede wszystkim to opowieść o przygodach i codziennym życiu małego zajączka, jego rodziny i znajomych, którzy mieszkają w ubogiej dzielnicy w Koniczynach Dolnych. Mimo iż bogaci i pewni siebie Kolorowi poniżają ich, wyśmiewają i uważają za gorszych, emigranci-szaraki robią wszystko, by czuć się godnie, nawet jeśli – jak mama Tru – muszą ciężko pracować , samodzielnie wychowywać dzieci i prowadzić dom. Zmęczenie nie przesłania im potrzeby czucia się ważnym, docenionym i szczęśliwym – mama zajączka ma liczne obowiązki, ale znajduje jeszcze czas, by organizować manifestacje i brać w nich udział. Te symboliczne gesty tylko z pozoru wydają się drobiazgami, w rzeczywistości podbudowują bohaterów na duchu i przekazują czytelnikowi ważne życiowe prawdy.
To tylko jedna – dosłowna treść książki. Ma ona również drugie dno, które wyraźnie nawiązują do palącego ostatnio problemu emigrantów szukających w Europie szansy na nowe życie. Inne ważne tematy, które przewijają się całą fabułę, to: tolerancja, równouprawnienie kobiet, bezinteresowność i empatia… A także: miłość, przyjaźń, samotne macierzyństwo… Brzmi znajomo? Na pewno, gdyż „Tru”, będąc bajką, nie jest utworem pozbawionym realizmu i problemów, z którymi spotykamy się na co dzień, w każdym etapie życia.
„Tru” to książka bardzo mądra, nasycona wrażliwością, ucząca życia z ludźmi i dla ludzi. Te ważne treści uzupełniają barwne, piękne ilustracje autorstwa Emilii Dziubak, której prace znają i czytelnicy bajek, i kolekcjonerzy artystycznych pocztówek.
Opowieść Barbary Kosmowskiej robi duże wrażenie, jednocześnie bawiąc i ucząc dzieci myślenia oraz odczytywania symboli.
Obok treści ważnych i poważnych sporo jest tu humoru – to przede wszystkim imiona i nazwiska postaci oraz ich zachowania, które bardzo przypominają ludzi. W tym kontekście wieloznaczności nabiera imię tytułowego bohatera, nawiązując i do trusi, i do angielskiego słowa true.
To nie jedyna językowa zabawa zaproponowana przez autorkę. Warto zanurzyć się w świat mieszkańców Koniczyn Dolnych, by przeżyć wraz z nimi i chwile radości, i smutku.
BEATA IGIELSKA