„Czasem, żeby stanąć przed ołtarzem, trzeba postawić wszystko na jedną kartę."
Gregory Bridgerton jest romantykiem, wierzy w prawdziwą miłość i ufa, że właśnie taką spotka prędzej, czy później. Jest pewny, ze gdy spotka kobietę swojego życia rozpozna od razu. Na jego drodze staje przeurocza panna Hermiona Watson, mężczyzna jest przekonany, że właśnie ona jest kobietą z jego marzeń. Niestety Hermiona kocha kogoś innego. Jej najlepsza przyjaciółka Lucy, widząc, że dziewczyna ulokowała swoje uczucia w nie do końca dobrze rokującym związku, postanawia pomóc Gregorowi w zdobyciu jej serca. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli i jak to często bywa rozum swoje, a uczucia swoje. Lucy jest zaręczona, a jej serce coraz silniej bije na widok Gregora...
Z przyjemnością ponownie wkroczyłam w świat Bridgertonów i dobrze mi tu było. Czuć klimat i urok tamtych czasów. Ciekawie ukazani bohaterowie, to postacie bardzo różnorodne, silne, złożone osobowości i ich przeciwieństwa. Lucy i Gregor obydwoje skradli moje serce. Ona ma za sobą bolesną przeszłość, szybko straciła rodziców, to spokojna, zawsze pozostająca trochę z boku, cicha i jednocześnie odważna dziewczyna. On spokojny romantyk, trochę zagubiony i stłamszony przez starsze rodzeństwo.
Ta część bardzo przypadła mi gustu, ma w sobie lekkość, a od naszych bohaterów biją emocję. Londyńska elita, śmietanka towarzyska sprzed lat w całej krasie. Miłosne gierki, nieporozumienia, niewinne flirty, tajemnice, plotki – w tym autorka jest mistrzynią! Uczucia, miłosne uniesienia, budząca się namiętność. Konwenanse, które łamane są po cichu i w tajemniczy. Ciekawie uknuta intryga, strzelanina, porwanie, zaskakujące wydarzenia. Ciepła relacja między rodzeństwem, szacunek, oddanie, lojalność, wzajemne słowne przepychanki. Oni wiedzą, że zawsze i wszędzie mogą na siebie liczyć. Pięknie to wyszło!
Romantyczny, wciągający, przyjemny, lekki romans historyczny. Stanowi idealną odskocznię od codzienności. Dobry humor i subtelna ironia. Zakończenie przewidywalne, wywołało mój szczery uśmiech. Takie historie, w ten sposób powinny się kończyć. I żyli długo i szczęśliwie. Aż żal, że to już koniec. Serdecznie polecam całą serię.