Przygodowcy – Przeklęty zamek Jemmy Hitt to niezwykła książka, którą możecie czytać całą rodziną! Tajemnice, sekrety, przeklęte zamczysko i akcja, która wciąga. Spakujcie plecak, ruszamy na przygodę! Rodzinie Rufusa i Lary od pokoleń towarzyszy pewna klątwa. Dzieciaki podstępem dowiadują się, że wszystko zaczęło się od pewnego egipskiego skarbu… Rodzeństwo wyrusza na wakacje do wujka Herba do siedziby rodowej, w której skrywa się niejedna tajemnica… Ten rodowy budynek okazuje się monumentalnym zamkiem, popadającym w ruinę. Ile skarbów odkryje rodzeństwo? Jakie sekrety skrywa rodzina Jacobs? Co wspólnego ze sprawą ma starożytny artefakt? I dlaczego nagle goście z Muzeum Brytyjskiego pojawiają się w rodzinnej posiadłości? „Nie wysyłałabym cię do miejsca, które jest przeklęte, skazane na zagładę lub niebezpieczne! Wujek Herb jest ekscentryczny, ale zupełnie nieszkodliwy. Nie ma żadnego skarbu ani żadnej klątwy?” Czy aby na pewno? Krótkie rozdziały dbają o dynamikę powieści, dzięki czemu trudno jest się nam oderwać. Mogłabym powiedzieć, że warto czytać historię przed snem, ale nie jestem pewna, czy Wasze pociechy będą chciały w ogóle iść spać, zanim nie poznają zakończenia… Rufus jest małym gagatkiem, chłopcem, który sprawia wiele problemów wychowawczych, lubi psocić, kręcić i woli się bawić niż uczyć. Lara jest zupełnie inna, ale razem stanowią doskonały zespół do spraw… podsłuchiwania i poznawania prawdy. Młodzi poszukiwacze nie cofną się przed niczym, bo jak się okazuje sekrety to ich druga specjalność. Mają niesamowitego nosa do tajemnic, więc strzeżcie się, bo jeszcze z rozpędu odkryją i Wasze! Zakochałam się w tym, jak Jemma Hitt prowadzi akcję, w której nie brakuje humoru, ale przede wszystkim tempa. Dorosły czytelnik obudzi w sobie tę dziecięcą ciekawość, zaś młodszy zostanie porwany w wir przygody. „Dzieci w zamku? Wynoście się stamtąd, dobrze radzę. To nie miejsce dla dzieci, nie jest nim od ponad stu lat. Wracajcie tam, skąd przyszliście." Na tropie przygody – o to właśnie Przygodowcy! Sentymentalnie patrzę na tę serię, która kojarzy mi się z dzieciństwem i doskonałymi bajkami o Scooby Doo. Pamiętam, jak nie mogłam oderwać się od ich poszukiwań sprawców. To samo czułam podczas poznawania Przygodowców. Przeklęty zamek dostarcza mnóstwo rozrywki, emocji i przygody. To doskonała seria do spędzania rodzinnego czasu, a nawet czytania na głos z podziałem na głosy. Bawi, uczy, ciekawi i sprawia, że nagle sami chcemy przeżyć taką przygodę. Pobawić się w odkrywców, pardon, Przygodowców. Przeklęty Zamek doskonale sprawdzi się też, jeśli lubicie rysować – wspólnie narysujcie scenę z książki! Zagadki, szyfry, nieodkryte sekrety i rodzinna klątwa. Na co jeszcze czekacie? Dołączajcie do Przygodowców. To rewelacyjna zabawa. "- To niewiele nam mówi, prawda? - spytał Rufus po kilku chwilach. - Poezja zawsze i czymś mówi - odparła Lara. - Więc wyjaśnij nam, o co tu chodzi, cwaniaro... - zadrwił Rufus"