Pięć stawów. Dom bez adresu

“Pięć Stawów. Dom bez adresu” to wciągająca książka z gatunku literatury faktu. Spodoba się przede wszystkim miłośnikom Tatr. Trzeba jednak uważać, bo prawdopodobnie nawet sceptyk, po lekturze, zamarzy o górskiej wędrówce.

Opisana w książce historia Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów skrywa w sobie wiele wątków. To nie tylko opowieść o domu gdzieś na końcu świata, ze szczególną atmosferą i tożsamością, ale także rozważania o tym, co w górach jest najistotniejsze i najbardziej poruszające: o pokorze, braterstwie i pasji. Tutaj szlaki górskie krzyżują się ze ścieżkami ludzkich losów.

Autorka książki – Beata Sabała – Zielińska – góralka, dziennikarka radiowa, publicystka, przez lata związana zawodowo z Radiem ZET – już nieraz sięgała w swojej twórczości po tematy związane z Zakopanem i górami. Tym razem, w utworze „Pięć Stawów. Dom bez adresu” przybliża historię legendarnego schroniska – słynnej Piątki.

Od prawie stu lat schronisko prowadzi jedna rodzina – znany ród Krzeptowskich. W książce „Pięć Stawów. Dom bez adresu” przeczytamy o tym, z czym się zmagają, jak wygląda ich życie, w jaki sposób wychowują swoje dzieci i jak tworzą miejsce, które stali bywalcy nazywają swoim domem. O codzienności  - i tej zwykłej i (z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta ) nadzwyczajnej- opowiadają obecne szefowe Piątki: Marychna i Marta ( a także, w swoim pamiętniku ich babcia – Maria Krzeptowska). Autorka oddaje też głos ludziom, którzy przez lata byli z tym szczególnym miejscem na mapie Polski związani.  

Dawniej, żeby zarezerwować nocleg w Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów trzeba było wysłać list tradycyjną pocztą.  Do skrzynek trafiały koperty z ogólnym adresem – Schronisko w Pięciu Stawach Polskich, Tatry. Zdenerwowani pracownicy poczty żądali konkretnego adresu – nazwy ulicy, numeru budynku. W odpowiedzi miłośnicy górskich wycieczek otwierali szeroko oczy w zdumieniu, że można nie wiedzieć o które miejsce chodzi!

Legendarna Piątka to najwyżej położone schronisko w polskich Tatrach. Rezerwacje trzeba robić z rocznym wyprzedzeniem, mimo, ze ciągle jest to trudno dostępny teren. Tu jednak szarlotka jest zawsze wyśmienita, zima nierzadko odcina dolinę od reszty świata, a niedźwiedź stosunkowo często zagląda do spiżarni.  

Beata Sabała – Zielińska buduje z dużą precyzją klimat górskich wypraw, a potem odpoczynku w kultowym miejscu jakim jest schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Lektura przenosi w świat, za którym na co dzień tęskni niejeden amator górskich wypraw.