Druga książka Moniki Skabary, ale jak wiecie drugie książki mają ciężej, bo już szlaki zostały przetarte, doświadczenie już troszkę zostało nabyte, więc tylko wszystko zależy od tego, w jaki sposób autorka poprowadzi akcję i jakich bohaterów wykreuje. My czytelnicy oczekujemy czegoś więcej, a co dostaniemy w zamian ?
„Szanuj lojalnych i oddanych, niszcz zdrajców i nie oddawaj nikomu całego serca.”
Jurij obejmuje rządy po tym jak Aleksandra z mężem została na Sycylii. Dla niego to nowa sytuacja, ale odnajduje się w niej i chce doprowadzić wszystko do porządku. Zaczyna od klubów w Londynie i tam zupełnie przypadkiem wpada na dziewczynę, która pozostanie w jego myślach na dłużej. Jednak ona skrywa sekrety. Czy Jurij podejmie wyzwanie i uwolni Elizę z więzów przeszłości ?
„I zapamiętaj, nazywam się Jurij Dunajew, a ty będziesz moja.”
Eliza całe życie ucieka, każde miasto to dla niej chwilowy przystanek, w końcu dociera do Londynu, gdzie zdobywa pracę w klubie. Ale to nie wszystko, przykuwa wzrok samego właściciela, a ona miała nie rzucać się nikomu w oczy. Miała trzymać się na uboczu.
„Tak, Jurij Dunajew wpadł w moje życie jak burza i wyglądało na to, że nie zamierzałam dać mu z niego uciec.”
Sekrety wychodzą na jaw, a młodzi stoją przed wyzwaniem, które nie jest miłe ani przyjemne. Jest jeszcze więcej sekretów i niewiadomych, ale najlepsze jest co, co z tym wszystkim ma wspólnego Aleksandra ?
Powiem prosto z mostu, jestem rozczarowana tą częścią. Myślałam, że akcja będzie bardziej wciągająca, pomysłowa i dynamiczna. Niestety już pierwsze strony wydały mi się nudne, szczególnie ta plątanina powrotów do przeszłości. Było to opisane chaotycznie, ja nie mogłam odnaleźć w tym sensu i jakoś mi się to nie kleiło.
Dopiero akcja jako taka zaczęła się dziać, kiedy Jurij i Eliza wyznali sobie prawdę, jednak dla mnie to była historia bardzo naciągnięta i grubymi nićmi szyta. Miałam wrażenie, że autorka sama nie wie, jak chce wykreować te postaci i w którą stronę pójść z akcją.
Bohaterowie byli zwykli. Brakowało im jakiejś większej iskry, więcej zwrotów akcji. Aleksandra i jej włoski mąż byli charakterni, mocni i barwni. Tu było zupełnie inaczej. Tutaj Eliza na jednej stronie się boi wszystkiego, w następnej ucieka z obcym facetem i przyjmuje jego propozycje (nie chce spojlerować), ale to dla mnie było pojechanie po całości. Jeszcze muszę wtrącić zdanie do okładki, serio taki koleś ? Gdybym nie poznała pióra autorki, a zobaczyła tą książkę w księgarni, to raczej by mnie ona odstraszyła, aniżeli przyciągnęła.
Jestem rozczarowana, a widziałam wiele pozytywów o tej książce, rozumiem, że są zdania podzielone i każdy może mieć swoją opinię, więc również proszę o uszanowanie mojej. Nie będę tu się posługiwała liczbami, aby ocenić ten tytuł. Chyba słowa z recenzji wystarczą. Jednak myślę, że ile czytelników, tyle opinii i zalecam samemu zapoznać się z tym tytułem. Jeszcze nie zdecydowałam czy ponownie sięgnę po książki tej autorki, chyba poczekam na coś naprawdę, co przyciągnie moja uwagę.