Wizja przerażającego i okrutnego świata, dzieląca ludzi na kasty, wpajania im propagandy przez całe życie już od pierwszych chwil, nadużywania narkotyku somy do osiągnięcia tak zwanego szczęścia, edukacji seksualnej i gier miłosnych między dziećmi, sztucznego zapładniania i butlowania. W świecie w którym słowa jak "matka", "ojciec", "rodzina", "ślub" uchodzą za nieprzyzwoite i wręcz obrzydliwe, w świecie w którym wręcz indoktrynuje się ludzi, poddaje się im praniu mózgu, w świecie w którym wpaja się im, że wszystko co dawne i stare jest szkodliwe i złe. Soma, substytuty ciążowe, guma do życia z hormonami płciowymi, orgia-porgia, czucioteary, rozpusta to między innymi rzeczy, które cechują ten "Nowy Wspaniały Londyn", który w ich mniemaniu jest tym prawdziwym, cywilizowanym światem. Górne części krzyża obcinano, tak by powstał kształt litery "T", Boga zastąpiono Fordem, demokrację Republiką Świata. Pozbyli się starości, postawili na wieczną młodość, zrobili też pożytek z ludźmi po śmierci, gdyż z palonych ciał odzyskiwano fosfor. "Cywilizowani" ludzie mogli nawet wyjechać na wycieczkę do tak zwanego Rezerwatu Dzikich, gdzie mogli obserwować dziwne zwyczaje starego świata, pełnego brzydkich i starych ludzi. Są uczeni, że śmierć to rzecz zwykła jak każdy proces fizjologiczny, a umierający odchodzi w towarzystwie melodii syntetycznych, ekranów telewizyjnych, pięknych aromatów powietrza, które co kwadrans się zmieniały.
"A dziś świat jest stabilny. Ludzie są szczęśliwi; otrzymują wszystko, czego zapragną, a nigdy nie pragną czegoś, czego nie mogą otrzymać. Są zamożni, bezpieczni, zawsze zdrowi; nie boją się śmierci; żyją w stanie błogiej niewiedzy o namiętnościach i starości; nie prześladują ich matki i ojcowie; nie mają żon, dzieci, kochanków, ani kochanek, budzących silne uczucia; są tak uwarunkowani, że praktycznie nie są w stanie postępować inaczej, niż powinni. A jeśli coś nie gra, pozostaje soma, którą pan, panie Dzikus, wyrzuca przez okno w imię wolności. W o l n o ś c i! - Roześmiał się".
"Dobrze się składa - dodał po chwili - że mamy na Ziemi tyle wysp. Nie wiem, co byśmy bez nich poczęli. Trzeba by was chyba upchać do komór gazowych".
"Gdy zaś jakimś nieszczęśliwym trafem zdarzyło się coś niemiłego, to cóż, wtedy pozostaje zawsze soma; ona uwalnia od przykrych faktów. Soma ukoi gniew, pogodzi z wrogami, doda cierpliwości i wytrwałości".
Z początku książka wydała mi się zbyt trudna i mozolna do przeczytania, zbyt dużo liczb, zbyt dużo trudnych terminów do przełknięcia. Z kolejnymi stronami zszokowało mnie i zainteresowało to wszystko tak bardzo, że brnęłam dalej i skończyłam książkę w dwa dni. Szokująca, naprawdę szokująca do czego mogą doprowadzić ludzie i "postęp". Każdy powinien ją przeczytać.