Autorka Weronika Schmidt wraca z drugim tomem świetnego cyklu "Trylogii Moon", w którym poznajemy dalsze losy Noaha i Maddy. Początkowo wszystko toczy się niezwykle spokojnie i sprawnie. Przed czytelnikami dwójka kochających się głównych bohaterów.
Ich bezgraniczne zaufanie do siebie nawzajem, idealne dopasowanie sprawiają, że czytelnicy zanurzają się w ich uczuciu, kibicując im z całych sił. Wydawać by się mogło, że siła wyższa zadecydowała o ich wspólnej przyszłości i zesłała w odpowiednim czasie, na odpowiednią drogę. Ta dwójka zakochanych dzielnie wspólnie walczy z kolejnymi przeciwnościami.
Z czasem jednak pojawia się coraz silniejszy strach przed tęsknotą, obawa przed zmianami. Zwłaszcza, że Madison od miesięcy walczy o samą siebie, mając wsparcie terapeuty, rodziny i Noah. A jednak w głębi serca wciąż czegoś się obawia i na samą myśl o rozpoczęciu studiów, czy utracie kontroli, traci wewnętrzną równowagę.
Dziewczyna nie chce obarczać swoimi problemami Noaha i okłamuje go, choć wie, że chłopak na to nie zasługuje. Mimo że przecież obiecywali sobie szczerość ponad wszystko, dziewczyna decyduje się na taki krok, nie spodziewając się nawet, jak brzemienna w skutkach okaże się jej decyzja...
Czy Maddy jest w ogóle w stanie uwierzyć, że ktoś może ją kochać bezwarunkowo, na zawsze? Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się w sercu i umyśle dziewczyny, dla której największym wyzwaniem jest pokochanie samej siebie.
Niepewność własnej wartości doprowadza do jednego niewinnego kłamstwa i kilku małych tajemnic. I nagle wszystko zaczyna sypać się, jak domek z kart.
Nie sposób w kilku słowach opisać tej przejmującej powieści. Czytelnicy znajdą tu miłość, rozpacz, rozłąkę, zawód, kłamstwa i całą paletę emocji. Możecie być pewni, że szybko nie zapomnicie o tej historii.
Styl autorki jest niezwykle lekki, lecz obfituje w piękne, niezwykle emocjonalne słowa. I choć książka została wydana jako powieść dla młodzieży, każdy czytelnik, bez względu na wiek, straci dla niej serce.
Weronika Schmidt zaprezentowała w drugim tomie ogromny progres, a rozkwit warsztatu pisarskiego jest imponujący. Należy dodać do tego ogromne emocje, którymi przesiąknięte są wszystkie strony, płynność i lekkość stylu.
Wszystkie te aspekty sprawiają, że historię Maddy i Noaha czyta się z zapartym tchem. Ich życiowe zawirowania, decyzje - dobre i te błędne, prozaiczne problemy, a także problemy z samoakceptacją niezwykle mocno oddziaływają na czytelnika. To zasługa świetnej narracji, niezwykle wyważonej i naturalnej kreacji głównych bohaterów oraz niezwykłej umiejętności autorki do żywego opisywania emocji.
