Relacja asystentki i szefa to motyw chyba najczęściej używany w romansach. Nic dziwnego, w końcu tacy ludzie spędzają ze sobą ogrom czasu, a do tego znają się naprawdę doskonale, czasem lepiej aniżeli najbliższa rodzina. Nienormowane godziny pracy i wspólne wyjazdy to idealny pretekst, by poznać drugiego człowieka od podszewki. Lecz bywa też trudno przemówić sobie do rozsądku, że taka relacja nie ma racji bytu. W końcu serce nie sługa.. Emily od 2 lat pracuje w Wolf Industries. Nie jest to praca jej marzeń, lecz poświęca się jej w 100%. Do perfekcji opanowała pomoc swojemu szefowi, który należy do szalenie wymagających. Z pewnością ogromną zaletą jej posady jest niebagatelne wynagrodzenie i różnego rodzaju wygody, a jednak mimo wszystko kobieta podważa sens swojej pracy. Nie dość, że nie posiada życia prywatnego to jeszcze jej szef, pomimo swoich wad, wydaje jej się bardzo pociągający. A przecież to przepis na katastrofę. Nicholas do wszystkiego doszedł sam. Stąd też niezwykle szanuje swój czas i z dużą odpowiedzialnością podchodzi do swoich zadań. Rzutuje to tym, że jest niezwykle wymagający, jednak potrafi wynagrodzić to swoim oddanym pracownikom. Jego życie skupia się wokół firmy, która przynosi mu niemałe dochody i zapewnia funkcjonowanie na najwyższym poziomie. Lecz żadne pieniądze nie są w stanie zapełnić pustki u jego boku. Faktem jednak jest, że on niezbyt ją odczuwa, spędzając w pracy większość swoich dni. Ale może wystarczy niewielka iskra, by ujrzał, że w życiu liczą się także inne rzeczy? "Narzeczony na miesiąc" to krótka nowela, napisana z humorem i niezwykłą lekkością, charakterystyczną dla Autorki. Żałuję, że z tej opowieści nie powstała pełnowymiarowa książka, bowiem miała ona ku temu potencjał i wtedy spełniłaby oczekiwania nawet najbardziej wymagających czytelników. Choć nie można tej pozycji odmówić fantastycznej narracji, to jej długość sprawia, że przez wszystkie wydarzenia suniemy z prędkością światła. I właśnie z uwagi na to może stanowić dla niektórych rozczarowanie, lecz z pewnością to kwestia tego, jak podejdzie się do książki zasiadając do lektury. Jeśli założymy, że ma dać nam rozrywkę, zabrać w wykreowany przez bohaterkę świat i naszkicować relacje bohaterów, która tworzyła się gdzieś poza nami już jakiś czas- z całą pewnością będzie stanowiła doskonałe odprężenie. Nie należy jednak oczekiwać od tej powieści głębszego przekazu czy rozbudowania emocji, bowiem zwyczajnie nie ma w niej na to miejsca. Niemniej nawet ta nowela w wyjątkowy sposób ukazuje kunszt literacki Autorki, która włada piórem w sposób fenomenalny i ma talent w ręku. I chociażby po to, by przekonać się do jej twórczości, warto sięgnąć po tę opowieść. Lecz przede wszystkim to dowcipna i odrobinę romantyczna pozycja idealna na jeden wieczór, nie wymagającą od czytelnika większego zaangażowania- po prostu czyta się sama. I co warte podkreślenia, jest wydana naprawdę cudownie, do czego już nieco przyzwyczaiło swoich czytelników wydawnictwo.