"Matki przodem. Jak wylądowałyśmy w ciemnej d***e" - o czym jest ta popularna książka?
Przed czytelnikami Joanna – kierowniczka produkcji filmowej – główna bohaterka zmęczona balansowaniem między pracą, czyli wieczną gonitwą, a wysysającą ostatnią kroplę krwi rodziną. Niemal od razu zdobędzie ona serca czytelników. Zwłaszcza tych, którzy nieraz zagubili się w szarych odmętach rodzicielstwa i mimo wszystko próbowali wyjść z tego z twarzą. Każdy, kto w podobnym stopniu walczy z codziennością, w mig pojmie dlaczego bohaterki książki wpadają na tak szalony pomysł i bez większej analizy, wpędzają całą maszynę w ruch.
Kobiety postanawiają kompletnie wyłączyć się z rozpędzonego życia i żeby było jeszcze bardziej ekstremalnie, nie zabierają ze sobą telefonów.
Choć moment refleksji przychodzi dosyć szybko i główna bohaterka jednak traci poczucie słuszności tego szalonego pomysłu, po krótkich życiowych turbulencjach siedzi w samolocie. Bohaterki znane już z poprzedniej książki autorstwa Joanny Mokosy-Rykalskiej, zdają się nie pamiętać, że wszystkie wydarzenia z ich udziałem, mimo opracowanych planów, kończą się absolutnym fiaskiem. Nie inaczej będzie także tym razem, zresztą jak tylko wysiadają z samolotu, widok, który zastają na lotnisku brutalnie przywołuje je do rzeczywistości.
"Matki przodem. Jak wylądowałyśmy w ciemnej d***e" - pierwsze opinie
Bez względu na to czy problemy głównych bohaterek są bliskie czytelnikom, czy będą spojrzeniem na nieznane im okoliczności, czas spędzony nad lekturą nie będzie stracony. Ta niedługa, ale treściwa książka z pewnością poprawi humor i zagwarantuje salwy niekontrolowanego śmiechu. Poczucie humoru autorki widoczne jest w każdym dialogu i w każdej kolejnej sytuacji, w której znajdą się przesympatyczne bohaterki.
Jasne dla czytelników jest, że autorka - Joanna Mokosa-Rykalska z przymrużeniem oka opisuje swoje życie lub przynajmniej mocno się nim inspiruje. Jednak książka tak naprawdę ukazuje współczesny świat, pełna jest przy tym ironicznych porównań oraz drobnych złośliwości. Książkę czyta się naprawdę szybko, z niezwykłą przyjemnością. Ciekawie ukazane perypetie kobiet oraz spora dawka humoru sprawiają, że książka "Matki przodem. Jak wylądowałyśmy w ciemnej d***e" jest idealna na spędzenie lekkiego wieczoru z dala od codziennych problemów. Być może czytelnicy poczują się zachęceni, by zaplanować kolejny, szalony wypad na weekend?