"Królestwo miedzi" to drugi tom serii Dewabad, autorstwa S. A. Chakraborty. Być może pamiętacie, że pierwsza część bardzo mi się podobała i z niecierpliwością czekałam na kontynuację. Kiedy dowiedziałam się o jej premierze nie mogłam się doczekać aż ją poznam, ale odczuwałam również pewnego rodzaju niepokój. Czy druga część okaże się równie dobra jak pierwsza? Jak najbardziej! Powiem więcej, była jeszcze lepsza!
Nahri to złodziejka i oszustka pierwszej klasy. Zarabia na życie, odprawiając magiczne rytuały, chociaż sama nigdy w żadnego rodzaju magię nie wierzyła. Pewnego razu przez przypadek przywołuje niebezpiecznego i potężnego Dewę, który skrywa mroczne tajemnice. Jej życie zmienia się o 180 stopni. Musi opuścić Kair, zamieszkać na królewskim dworze w Dewabadzie i przetrwać w nowym świecie, gdzie za każdym rogiem czają się na nią intrygi i kłamstwa.
Ta książka była FENOMENALNA! Możecie pomyśleć, że przesadzam i wyolbrzymiam, ale prawda jest taka, że dawno nie czytałam tak wciągającej, zaskakującej i dobrej fantastyki. Szokujące zakończenie pierwszego tomu serii, pozwoliło autorce rozwinąć skrzydła i stało się bardzo ciekawym początkiem drugiej części. Już od pierwszych stron jesteśmy wciągnięci w wir wydarzeń, opleceni siecią intryg i spisków. Z każdym słowem coraz trudniej będzie Wam się oderwać od tej genialnej historii, a w Waszych głowach pojawi się mnóstwo pytań i hipotez.
Już przy okazji recenzowania "Miasta mosiądzu" wychwalałam mocno wyczuwalny, arabski klimat tej powieści. Jest on niesamowity! Jeśli lubicie pustynne historie, ta książka na pewno Wam się spodoba, a jeśli nie - może będzie tą, która zmieni Wasze zdanie.
Na dodatkową pochwałę zapracowali sobie głowni bohaterowie. Są oni dojrzalsi, a ich decyzje - bardziej przemyślane. Muszą zmagać się z uprzedzeniami i przeciwnościami, nie wiedząc, komu mogą zaufać. Często to właśnie bliscy są dla nich najbardziej niebezpieczni. Droga do uzyskania sprawiedliwości nigdy nie jest prosta, prawda?
Relacje między bohaterami są bardzo skomplikowane i elektryzujące - dla mnie jest to ogromnym plusem. Dzięki temu stają się nam bliżsi i bardziej realni. Mamy szansę się z nimi utożsamić, a przede wszystkim ich polubić!
Kończąc moją chaotyczną wypowiedź, chciałabym też zwrócić uwagę na zakończenie. Ostatnie 200 stron - istny ogień! Tyle akcji i plot twistów, które tutaj dostajemy, na pewno zadowoli nawet najbardziej wymagających czytelników. Co ważne, akcja nie jest tutaj dla samej akcji, każde wydarzenie jest odpowiednio uzasadnione i prawdopodobne, a wszystkie wątki zgrabnie się łączą w sensowną całość. Drugą połowę dosłownie połknęłam na raz, a po skończeniu siedziałam, patrzyłam się w ścianę i analizowałam, co tu się przed chwilą wydarzyło (jestem pewna, że znacie to uczucie ?).
Chciałabym jakoś ładnie i satysfakcjonująco to zakończyć, sprawić, że od razu będziecie chcieli sięgnąć po tą serię, która jest zdecydowanie za mało popularna. Mam wrażenie, że nie udało mi się przekazać moich wszystkich zachwytów i emocji, ale musicie wiedzieć, że uwielbiam tą serię całym sercem, polecam Wam ją gorąco oraz dołączam się do wszystkich czekających na trzeci tom!