Zwariowani bracia Jano i Wito towarzyszą młodym czytelnikom niemal od pierwszych lat życia - najprostsze historyjki opisujące ich przygody, wydane na grubym kartonowym papierze, zaskarbiają sobie sympatię nawet dwu- i trzylatków! Jeśli znajomość Twojej pociechy z Janem i Witem liczy sobie już kilka sezonów, warto sięgnąć po "Kamień na pikniku. Jano i Wito uczą mówić": książeczkę przeznaczoną dla nieco starszych dzieci, które powoli kończą okres przedszkolny.
Seria "Jano i Wito" łączy walory rozrywkowe z funkcją edukacyjną: autorka książeczek, Wiola Wołoszyn - z wykształcenia neurologopeda i specjalistka w dziedzinie nauczania mowy u dzieci - przemyca w treści historyjek ciekawe ćwiczenia logopedyczne i wyrazy dźwiękonaśladowcze, przeznaczone do wspólnego powtarzania podczas głośnego czytania książki przez rodzica.
Treść "Kamienia na pikniku" ukierunkowana jest na doskonalenie wymowy głoski "k". Zasada ćwiczenia jest bardzo prosta i bez trudu poradzą sobie z nim także dzieci, które nie umieją jeszcze czytać: wyrazy zawierające głoskę "k" przedstawione są w formie obrazków. Maluch może więc samodzielnie rozpoznać na rysunkach kalafiora, korale, koc, kwiaty i wiele innych przedmiotów, a nazwę każdego z nich - wymówić głośno i wyraźnie, najlepiej kilka razy. Obrazki są także pomocne w nauce czytania - ułatwiają śledzenie tekstu i całościowe zrozumienie jego treści.
A co tym razem słychać u Jana i Wita? Zapowiada się wspaniały dzień: chłopcy wybierają się w towarzystwie babci na piknik. Koszyk pęka w szwach od ulubionych przysmaków braci - mama przygotowała dla nich makaron z truskawkami, kanapki z ogórkiem i rzodkiewką, a na deser słodkie bułeczki i ciastka z daktylami. Na łące czeka na nich moc atrakcji - choćby ciekawy magiczny kamień, z którym Jano i Wito mieli już okazję się zapoznać. Chłopcy spotkają się także z nowymi, filigranowymi znajomymi i przekonają się, czy pająki posiadają talent futbolowy.
Wciągająca historia z mądrym przesłaniem, optymizm i poczucie humoru, bajecznie kolorowe ilustracje autorstwa Przemka Liputa... Po raz kolejny przekonacie się, że Jana i Wita po prostu nie da się nie kochać!