Flock. Tom 1

„Flock” to dark romans, który przypadł mi do gustu bardziej niż mogłabym się spodziewać! Powieść jest niesamowicie intrygująca, pełna namiętności i tajemnic, które nie jednego wbiją w podłogę.

Fabuła jest skonstruowana, w taki sposób, że nie pozwala przewidzieć, co się wydarzy, jednocześnie rozbudzając w czytelniku ogromną ciekawość. Chciałam poznać wszystkie tajemnice do tego stopnia, że nie mogłam odłożyć książki, dopóki nie dowiedziałam się, jakie sekrety skrywa miasteczko.

Od pierwszych stron zakochałam się w klimacie stworzonym we „Flocku”. Sceneria, na tle której rozgrywa się akcja, tak dobrze wtapia się w fabułę, a przy okazji pełni w niej dość istotną rolę… (pokochacie deszczowe dni, przysięgam!). Podczas czytania czułam, jakbym razem z Cecelią była w malowniczym Triple Falls.

Wątek miłosny- absolutna perfekcja. W powieści mamy do czynienia nie z jednym, a z dwoma obiektami westchnień głównej bohaterki. Nie spotkałam się wcześniej z takim wątkiem i przyznam, że we „Flocku” jest on świetnie wykreowany. Jest pikantnie, uwodzicielsko, a wszystko to ubrane w odpowiednie słowa, dzięki którym nie jest żenująco.

Dominic i Sean- I’m obsessed. Bohaterowie tak podobni, choć jednocześnie tak różni. Każdy ma w sobie coś charakterystycznego, co przyciąga nie tylko Cecelię, ale również czytelników. Jeden z nich bardziej skryty i wycofany, drugi otwarty i przyjacielski, a obaj niebezpiecznie hipnotyzujący. Czy wspominałam już o motywie enemies to lovers? Dokładnie takiego można spodziewać się we „Flocku”! Jest on tak autentyczny, że w pewnym momencie sama uwierzyłam w tę nienawiść.

„Flock” zdecydowanie wędruje do moich ulubieńców! Powieść wciąga, generuje wiele pytań, na które odpowiedzi nie jest się gotowym. Zaskakująca do samego końca fabuła, cudowny wątek miłosny, nastrój niczym z filmu, to tylko kilka powodów, dla których warto zainteresować się „Flockiem”! Jeśli jesteście gotowi na emocjonalny rollercoaster- nie pożałujecie sięgnięcia po 1 tom Bractwa Kruków.

Pozostaje więc tylko jedno pytanie.
Czy potraficie dochować tajemnicy?

Cecelia od zawsze wierzyła, że ta jedyna miłość ją uszczęśliwi i uczyni jej życie lepszym.
Wyjeżdża do Triple Falls, do swojego ojca, który jest dla niej obcym człowiekiem. Musi pomóc mamie, dlatego przez następny rok będzie pracować w fabryce ojca i mieszkać u niego. Poznaje Seana, który zawraca jej w głowie. Okazuje się, że ma on więcej tajemnic niż Cecelia mogła sobie wyobrazić. Na imprezach spotyka jego przyjaciół i już wtedy wie, że pobyt w Triple Falls umilą jej wakacyjni chłopacy. Ale na jaw wychodzi coraz więcej sekretów…

Nie jestem w stanie wyrazić słowami mojej miłości do tej książki. Uwielbiam w niej WSZYSTKO.
Zacznijmy od fabuły: intrygująca, tajemnicza, namiętna i uzależniająca już od pierwszych stron. Jako czytelnicy, widzimy całą historię oczami Cecelii, którą targają najróżniejsze emocje. Razem z nią odczuwamy frustrację z powodu braku wiedzy na temat tajemnic bractwa, ale także towarzyszy nam uczucie uniesienia. Chłopcy, a raczej mężczyźni, skradli moje serce w 100%! Najbardziej skupiałam uwagę na Dominiku Kingu, który (przysięgam) jest najlepiej zbudowaną męską postacią z jaką miałam do czynienia. Ale żeby się o tym przekonać, sami musicie sięgnąć po „Flock”. Niesamowity jest klimat małego miasteczka, któremu towarzyszy przepiękna natura. Lasy, jeziora, wodospady, słoneczne i deszczowe (!) dni.
Książka zawiera pikantne sceny przeznaczone dla dojrzałych czytelników. Mimo to, żadna z nich nie sprawia, że czujemy się zakłopotani lub obrzydzeni. Każda jest inna i oryginalna na swój sposób. A kiedy myślicie, że już wszystko wiecie to autorka pisze takie zakończenie, że wbija was w fotel!

„Flock” zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. Daje mi ogromne poczucie komfortu i ciepełka. Jeśli lubicie nieco bardziej mroczne książki, z dobrymi pikantnymi scenami i pięknymi chłopcami, to książka dla was!