5.0
2024-01-24Recenzja zweryfikowana„Czarcie lustro” to najnowszy thriller jednej z moich ulubionych autorek. Tą powieścią Magdalena Zimniak udowodniła, że jest w doskonałej formie. Stworzyła niezwykły, złożony i wstrząsający thriller, który trzeba czytać uważnie i w skupieniu. Łatwo się w nim pogubić i dać wyprowadzić w pole. Źle połączyć fakty i opacznie odczytać przekaz powieści. W ogóle uważam, że ta książka jest skierowana do dojrzałego i wyrobionego czytelnika.
Co mają ze sobą wspólnego czternastoletnia Marta, którą przez sześć lat więził obcy mężczyzna i zaginiony dyrektor prestiżowego liceum ? Na odpowiedź na to pytanie trzeba będzie czekać do końca tego fascynującego thrillera.
Zaginiona przed laty Marta wraca do domu, ale jej powrót nie oznacza końca kłopotów. Nastolatka musi uczyć się wszystkiego na nowo, bo przez sześć lat, gdy była więziona, zapomniała, czego się wcześniej nauczyła i nie pamięta, kim była, zanim ją porwano. Nie wie, jak składać litery, jak się nazywa i ile ma lat. Odzyskała swoją rodzinę i tożsamość, ale mimo to trudno jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nadal jest uzależniona od decyzji innych, ciągłe ktoś mówi, co ma robić. Marta próbuje przypomnieć sobie, jak wyglądało jej życie, zanim człowiek każący nazywać się Mistrzem ją porwał i uwięził.
Marta przyzwyczajona do wykonywania poleceń bez sprzeciwów boi się, że zadawaniem pytań narazi się matce. Matka natomiast nieustanie córkę kontroluje, co dziewczynie kojarzy się z niewolą, w której tyle czasu była trzymana. Chociaż chce wolności, to czy potrafi na niej żyć ? Czy po tym wszystkim może być jeszcze normalna? Ciągłe gwałty, kary wymierzane za nieposłuszeństwo, zamykanie w ciemnej komórce i sączone do jej umysłu kłamstwa niczym trucizna na zawsze ją zmieniły. Wszystkim się wydaje, że wiedzą, co jej się przydarzyło, ale tak naprawdę tego nie wie nikt.
Szanowany i lubiany dyrektor prestiżowego liceum, pomimo że ma rodzinę, znany jest ze swej słabości do płci pięknej i wdawania w romanse. Elwira młoda anglistka nie była wyjątkiem w tej kwestii, więc gdy zaginął, robi wszystko, by jej związek z szefem nie ujrzał światła dziennego. Niestety zaginiony zostawił w domu telefon, a w nim SMS-y, które z nią wymieniał, zatem szybko wychodzi na jaw, że się z nim spotykała. Policji udaje się ustalić prawdę, a jej mataczenie powoduje jedynie, że staje się główną podejrzaną w sprawie zaginięcia dyrektora.
Autorka naprzemiennie oddaje narrację wszystkim bohaterom. Ze strzępków ich wspomnień wyłania się powoli obraz tego, co spotkało Martę i co zrobiła Elwira. ??????? ?????? to świetnie skonstruowany thriller, ze znakomicie wykreowanymi postaciami. Autorka poruszyła problem pedofilii, krzywdzenia małych dzieci przez dorosłego mężczyznę. Dzieci pozostawionych samym sobie ze swoim dramatem, bo mama, siostra nie wierzą im, że są krzywdzone. Magdalena Zimniak porusza także problem syndromu sztokholmskiego, uzależnienia się ofiary od kata. Po latach krzywdzona dziewczyna nadal wierzy, że kochała swojego oprawcę.
Pomimo że „Czarcie lustro” jest fikcją literacką, to rzeczywistość niejednokrotnie jest jeszcze bardziej przerażająca. Tytuł thrillera moim zdaniem nie jest przypadkowy, odwołuje się bowiem do baśni Hansa Christiana Andersa „Królowa śniegu” Takich odwołań w fabule do baśni Andersena jest więcej, bo zaczytuje się w nich jedna z głównych bohaterek, której działania później przypominają Gerdę i Kaja.
W którymś momencie narracja się zmienia, a emocje sięgają zenitu. To już nie tylko sprawa pedofila, ale wszystkich, których on skrzywdził. Jedno zdarzenie pociąga za sobą kolejne, a tragedia zatacza coraz szersze kręgi. Każda z ofiar przeżywa swój koniec świata. Czy powinno się wybaczyć, czy szukać zemsty? Do czego jest zdolna kobieta, gdy dowie się, że jej dziecko zostało skrzywdzone przez kogoś, kogo dobrze znała? Jedna z nich wynajmuje detektywa, by odnalazł jej dziecko, a znajduje drugie dno w sprawie, druga w obronie swego dziecka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Obie są w stanie zabić. Sądzę, że każda matka jest zdolna do zbrodni w obronie swego dziecka, zwłaszcza gdy odkryje, że żyła pod jednym dachem z człowiekiem pozbawionym skrupułów, dla którego własne dziecko nie miało znaczenia. Wszystkie pozornie niepasujące do siebie wątki spinają się w końcu w jedną całość. Czas na finał, który szokuje i zaskakuje.
Autorka porusza w thrillerze nie tylko temat pedofili, ale przedstawia przy okazji przerażającą prawdę o reakcji dorosłych na próbę powiedzenia im przez małe dziecko, że wujek, przyjaciel rodziny, dobry znajomy bawi się z nimi … na golasa. Z góry zakładają, że dzieci kłamią, wymyślają niestworzone historie, by zwrócić na siebie uwagę, bo to przecież niemożliwe, by ten wspaniały człowiek, był zboczeńcem.
Bardzo dobra książka, świetnie napisana, którą powinno się przeczytać ku przestrodze, by nie pozostać głuchym na głos krzywdzonych dzieci.