Najnowsze wydawnictwo skupiające się na przygodach Batmana, zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach "Batman: The Imposter" cz. 1-3. Za reżyserie oraz scenariusz odpowiadają Mattson Tomlin, który na swoim koncie ma już inne komiksowe tytuły w tym: "Power" i "Chorą pamięć" oraz Andrea Sorrentino - laureat Nagrody Eisnera, artysta specjalizujący się w komiksach akcji i grozy, spod pióra którego wyszły już zeszyty o tytułach "Joker: Zabójczy Uśmiech" czy "Gideon Falls".
Tym razem autorzy zdecydowali się osadzić perypetie Mrocznego Rycerza w okolicznościach bardziej mrocznych niż zazwyczaj. Zdecydowanie nawiązują do bohatera ukazanego jako przyczajonego mściciela, którego naturalnym środowiskiem jest noc, mrok i cień. Bruce Wayne dopiero od roku strzeże ulic Gotham, czytelnicy mogą śledzi więc początkowe stadium działalności bohatera oraz świetnie ukazany rozwój tej postaci.
Pomimo początkowej fazy, Batman zdążył już zwrócić na siebie uwagę wielu złoczyńców i lista jego wrogów, jak na początkujące strażnika porządku, jest zaskakującą długa. Autorzy świetnie przedstawili powstawanie Batmana, jako postaci, która fanom uniwersum jest już dobrze znana, lecz czasami błędnie odczytywana przez brak pełnej genezy. W tym wydawnictwie dostajemy odpowiedzi na kilka pytań, jednak jego najsilniejszą stroną jest fabuła, która nie wymaga znajomości pozostałych zeszytów czy całego uniwersum. Ten komiks można więc czytać zupełnie niezależnie od innych części serii, jednocześnie stanowi zwięzłe wprowadzenie do dalszych przygód Mrocznego Rycerza.
"Batman Imposter" jest warty uwagi także z powodu antagonisty, bowiem tym razem Batman będzie musiał zmierzyć się ze swoim naśladowcą. Bohater zajmie się jednocześnie ściganiem oszusta i odzyskiwaniem swojego dobrego imienia. Ponieważ, co warto zaznaczyć, czarny charakter tego zeszytu nie przebiera w środkach i stosuje wszystkie metody, które dla Bruce'a są absolutnie niedopuszczalne. Powierzchownie działa podobnie jak oryginalny Batman, jednak robi to z nieporównywalną dozą przemocy.
Zdecydowaną zaletą tej pozycji jest szata graficzna, która idealnie współgra z fabułą i podobnie jako ona buduje napięcie i piętrzy niewiadome. Stylistyka nawiązuję do ponurej wizji bohatera oraz Gotham, jednak koresponduje to świetnie z problemami, z którymi w tej części boryka się Bruce Wayne. Liczne zwroty akcji także zostały spójnie przedstawione, grafiki Sorrentiny w uporządkowany sposób przeprowadzają czytelnika przez kolejne wydarzenia.
Najnowsza część komiksowych przygód Batmana świetnie sprawdzi się jako lektura zarówno dla znawców uniwersum, jak i tych odbiorców, którzy na początek preferują lżejsze i mniej skomplikowane historie.