Xi

Anihilacja. Tom 1

Wielka fala anihilacji zagraża całemu kosmosowi. Annihilus, władca Strefy Negatywnej, chce zniszczyć wszystko, co istnieje, i tylko garstka bohaterów może stawić mu czoło. To jedna z najsłynniejszych i najbardziej rozbudowanych fabuł rozgrywających się w kosmosie Marvela. Całość zamyka się w trzech tomach.Czytaj więcej

  • Wydawnictwo: Egmont
  • Serie: Anihilacja
  • Data premiery: 2017-01-25
  • Okładka: twarda
  • Liczba stron: 256
  • Wymiary: 26
Wielka fala anihilacji zagraża całemu kosmosowi. Annihilus, władca Strefy Negatywnej, chce zniszczyć wszystko, co istnieje, i tylko garstka bohaterów może stawić mu czoło. To jedna z najsłynniejszych i najbardziej rozbudowanych fabuł rozgrywających się w kosmosie Marvela. Całość zamyka się w trzech tomach.
Zobacz więcej
Dane szczegółowe
Identyfikator produktu
664728
Tytuł
Anihilacja. Tom 1
Autorzy
Wydawnictwo
Język wydania
polski
Język oryginału
angielski
Liczba stron
256
Data premiery
2017-01-25
Rok wydania
2017
Wymiary produktu [mm]
26
Okładka
okładka twarda
Waga Produktu [kg]
0.89
Długość
260
Głębokość
26
Wysokość
20
Serie:
Zobacz więcej
Recenzje
3,8/5
5 recenzji
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0
Napisz recenzję
Recenzje produktów są zarządzane przez stronę trzecią w celu weryfikacji autentyczności i zgodności z naszymi wytycznymi dotyczącymi ocen i recenzji
RecenzjeNajnowsze
Jak działają recenzje
  • Krzysztof T. Klient niezweryfikowany
    2.0
    2023-01-30
    Zachęcony "Rękawicą nieskończoności" i filmowymi Strażnikami Galaktyki zrobiłem podejście do komiksowej Anihilacji, i muszę przyznać że jeśli to naprawdę jeden najlepszych eventów Marvela, to chyba nie chcę mieć do czynienia z pozostałymi. Całkowicie szczerze nie do końca rozumiem jak ten komiks może się podobać. Kreska: w 80% jest to ta współczesna, nieciekawa kreska będąca standardem obecnych komiksów super bohaterskich. Komputerowe, sztuczne kolory, praktyczny brak teł, kosmiczne rasy bardzo przerysowane i kiczowate. Nie było tu żadnego kadru który przykułby moją uwagę na dłużej, zero klimatu, cukierkowość i nijakość. Historia - w zasadzie opiera się na ciągłym podnoszeniu stawki i skali, przez co staje się to zupełnie nieangażujące emocjonalnie już gdzieś w połowie pierwszego tomu. Zresztą całej tej kosmicznej skali historii tak naprawdę nie da się poczuć, choćby przez rzeczony brak teł, a bijatyki na każdej skali wyglądają praktycznie tak samo. Jest to szokujące szczególnie w porównaniu z jakieś 30 lat starszą Rękawicą Nieskończoności, gdzie w teorii było podobnie - rosnąca skala, postaci potraktowane po łebkach. Tam jednak komiks zbudował jakieś poczucie mitologiczności i wagi tych wydarzeń i mimo patosu czytelnik czuł się obserwatorem wydarzenia które ma znaczenie. Tu niestety twórcom nie udało się tego osiągnąć ani trochę. Postaci - praktycznie do nikogo nie da się przywiązać, bo postaci tylko służą popychaniu fabuły do przodu. Potraktowane po łebkach i umowne w najlepszym wypadku, w gorszym kompletnie przerysowane i zabijające resztki immersji. Być może znajomość innych, wcześniejszych dzieł Marvela przełożyłaby się na ciut łagodniejszą ocenę, ale w zasadzie czy powinno tak być? Anihilacja uchodzi za początek współczesnej kosmicznej sagi Marvela, próg wejścia powinien być względnie niski. Takie opinie zresztą słyszałem i nie było tu za bardzo wątków które by wywołały we mnie poczucie kłopotliwego niedoinformowania. Wiele komiksów Marvela mi przypadło do gustu, ale Anihilacja to całkowite pudło.
  • Natalia M. Klient niezweryfikowany
    5.0
    2021-02-24
    Cudowny komiks bardzo interesujący i porywający, jak się do niego przysiądzie i zacznie czytać to trudno się później oderwać od niego. Nie jest to tylko jeden komiks a zbiór wielu komiksów dotyczących tego zagadnienia co jest bardzo dobra informacja bo mamy wszystkie ważne informacje zawarte w jednym komiksie. Obrazki są bardzo kolorystyczne i barwne co przyciąga uwagę, każda postać jest starannie narysowana, dialogi są bardzo dobrze i starannie przetłumaczone z języka angielskiego na język polski. Twarda okładka to bardzo dobre rozwiązanie gdyż komiks nie ulega tak szybkiemu zniszczeniu jak inne w miękkiej okładce. Jest to pierwsza z kilku części Anihilacji opowiada ona o początkach bohaterów takich jak strażnicy galaktyki na przyklad . Ten komiks jest oczywiście warty ceny i bardzo zachęcam do jego zakupu. Teraz są dostępne kolejne tomy Anihilacji więc każdy kto jeszcze nie zakupił ma teraz możliwość. Mamy widoczne tutaj zarys informacji jak i przepiękne wydanie.
  • Michał L. Klient niezweryfikowany
    5.0
    2017-01-31
    MARVEL NA SKRAJU ANIHILACJI

    To będzie jeden z największych, jeśli nie największy event komiksowy tego roku. Może to śmiałe słowa zważywszy na fakt, że mamy dopiero końcówkę stycznia, nie mniej trzy tomowa „Anihilacja” zdecydowanie należy do najlepszych tego typu opowieści. Czy zyskała szczególną popularność? Nie słyszy się o niej zbyt wiele, ale jednocześnie to ona zapoczątkowała nowy etap w historii Marvela, nie angażując w swoje wydarzenia najważniejszych herosów wydawnictwa i otwierając przy tym drogę wielu małym bohaterom.

    Wszystko rozpoczyna się jednak dość nietypowo, sceną jakby żywcem wyjętą z filmu „Obcy: Ósmy pasażer Nostromo”. Przez nasz układ słoneczny przelatuje transportowiec więzienny i jak się można z łatwością domyślić, rozbija się na naszej planecie. Jednakże jego pasażerowie nie są z tego powodu zachwyceni. Chociaż są mordercami i władają supermocami, Ziemia ma status wylęgarni mutantów i dziwadeł, lepiej więc nie natknąć się na tutejszych bohaterów. Ci, którym udaje się przeżyć katastrofę, postanawiają wykorzystać mieszkańców okolicznego miasta do zatarcia śladów zdarzenia i pomocy w powrocie. Jako pierwszą spotykają jednak buntowniczą dziewczynkę, która nie zaważa na niebezpieczeństwa. To właśnie ją, córkę alkoholiczki, dziecko nieprzystosowane i dziwne Drax Niszczyciel pomyli z zabitą przez Thanosa Heather. Oboje połączy specyficzna więź, szczególnie że współwięźniowie Draxa dalecy są od bycia jego przyjaciółmi, a mała Cammie wmiesza się w aferę przekraczającą jej pojmowanie…
    Wkrótce po tych wydarzeniach dochodzi do prawdziwej apokalipsy. Na krawędzi wszechświata nieznana siła przedziera się przez krawędź, siejąc śmierć i zniszczenie. Nikt nie wie czym jest ani co stanowi jej cel. Korpus Nova przygotowuje się do obrony, ale nawet ich czeka zagłada. Z życiem uchodzi tylko pochodzący z Ziemi Richard Rider, który stając się powiernikiem xandariańskiego Wszechumysłu musi stanąć do walki z niszczącą wszystko falą anihilacji…

    Ależ to jest dobre – te cztery słowa co chwilę pojawiały się w mojej głowie w trakcie lektury. Bo „Anihilacja” to nie typowy marvelowski event - nie spotyka się tu cała plejada gwiazd tego wydawnictwa, nie podważone zostają fundamenty postaci i świata - a komiks przełamujący reguły podobnych crossoverów, jednocześnie dość ściśle się ich trzymając. Grupa scenarzystów złożona z Keitha Giffena (twórcę znanego głównie z najlepszych opowieści o Lobo), Dana Abnetta („Imperatyw Thanosa”) i Andy’ego Lanninga („The Punisher: Year One”) podobnie jak grupa więźniów z początku albumu stara się trzymać jak najdalej od popularnych superherosów. Skupienie się najpierw na postaci sarkastycznej Cammi (jak tu nie polubić dziewczynki, która za bandą morderczych kosmitów krzyczy z wyrzutem: „Dzieciak w filmie dostał latający rower!”) a potem Richarda (niedoświadczonego, acz nadrabiającego talentem kosmicznego żołnierza) było strzałem w dziesiątkę. Nieważne czy scenerią jest mała mieścina na odludziu czy też port kosmiczny, zwyczajność tych bohaterów, taka swojskość wyczuwalna pomimo ich niezwykłości, dodają całości realizmu i emocji. Kiedy zaś na scenie pojawiają się Silver Surfer i Thanos są to jedynie krótkie występy. Wprawdzie postacie te w przyszłych tomach odegrają większe role, a do ich grona dołączy jeszcze Galactus, nie mniej nadal pozostaje to dalekie od marvelowskiego schematu i niesie dużo odświeżenia.

    O czym warto jeszcze wspomnieć, to humor przesycający głownie pierwszą część albumu. Keith Giffen od zawsze tworzył zabawne, cięte opowieści, więc nawet kiedy jest krwawo i poważnie, potrafi wpleść w akcję jakiś dowcip. A co więcej takie wtrącenia wcale nie wydają się być nie na miejscu, doskonale pasując do całej reszty. Poza tym, kiedy tego trzeba, Giffen potrafi wzruszyć i poruszyć, powstrzymując się od charakterystycznego dla niego sarkazmu.

    Graficznie pierwszy tom „Anihilacji” jest bardzo różnorodny. Zaczynając do realistycznie narysowanej przez Mitcha Breitweisera („Ultimate Fantastic Four”) czteroczęściowej opowieści o Draxie i Cammi, przez proste, przypominające prace z lat 90. XX wieku ilustracje „Prologu” w wykonaniu Scotta Kolinsa („The Flash”) i Ariela Olivettiego („Lobo/The Demon: Soul Brothers”), po „Novę” Keva Walkera („Marvel Zombies 3&4”) utrzymaną w stylu komiksu „Star Wars: Karmazynowe Imperium”. Wszystko to sprawia, że event, choć publikowany w latach 2005-2007, wydaje się jakby żywcem wyjęty z ostatniej dekady minionego stulecia. A to jeden z jego największych plusów, przynajmniej jeśli chodzi o grafikę. W tamtej epoce bowiem, mimo wszystkich ograniczeń, komiksy miały swój niezwykły charakter, nieco naiwny, nieco mroczny, okrzepły już trochę po rewolucji roku 1986 i badający nowe tereny, dostęp do których otworzyła im tzw. Mroczna Era. Coś wspaniałego.

    Do tego mamy tradycyjnie znakomite wydanie, galerię szkiców, okładki w wykonaniu Gabriela Dell’Otto („Tajna Wojna”), informacje o postaciach pochodzące z bazy danych korpusu Nova… Minusy? Jeden zasadniczy – na kolejne dwa tomy (dużo grubsze od tego, na co już zacieram ręce) musimy poczekać kilka miesięcy. Ale jest na co. Dlatego też polecam gorąco!
Recenzje
Każdą z recenzji weryfikujemy na trzy sposoby:
  • Klient zweryfikowany
    Autorzy recenzji z tym oznaczeniem są naszymi klientami. Kupili ten produkt w sklepie tantis.pl.
  • Klient niezweryfikowany
    Autorzy recenzji z tym oznaczeniem są naszymi użytkownikami, ale nie możemy potwierdzić, że kupili ten produkt w sklepie tantis.pl.
  • Recenzja Zweryfikowana
    Potwierdzamy, że prezentowana opinia może dotyczyć danego produktu i zawiera elementy jego recenzji.

Dostawa i płatność

InPost Paczkomat® 24/7
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 248,00 zł
12,99 zł Pobranie 5,00 zł
Żabka, Dino, punkty DPD Pickup
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 249,00 zł
8,99 zł Pobranie 5,00 zł
ORLEN Paczka
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 249,00 zł
10,99 zł
Kurier DPD
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 299,00 zł
12,99 zł Pobranie 5,00 zł
Pocztex Kurier
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 299,00 zł
10,99 zł Pobranie 5,00 zł
Kurier InPost
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 299,00 zł
14,99 zł Pobranie 5,00 zł
Pocztex - punkty odbioru
data dostawy 3. kwietnia, środa
bezpłatna dostawa od 249,00 zł
10,99 zł Pobranie 5,00 zł
Odbiór osobisty w Bielsku-Białej
data dostawy 3. kwietnia, środa
0,00 zł

Produkty od autora:


664728
Ładowanie...